Prof. Bachmann: zjednoczenia Niemiec nie było

NRD po prostu przystąpiła do RFN

Coraz częstsze postawy pogardy zachodnich Niemców wobec wschodnich oraz pogłębiające się poczucie krzywdy wśród Niemców ze Wschodu są trudne do zwalczenia - ocenia w rozmowie z Magazynem TVN24 politolog i historyk prof. Klaus Bachmann z Uniwersytetu SWPS.

Tomasz-Marcin Wrona: "Zjednoczenie na poziomie państwa zostało ukończone. Jedności Niemców, ich porozumienia, nie ma wciąż" - mówiła podczas Dnia Jedności Niemiec Angela Merkel. Jaki, zdaniem pana profesora, jest zatem bilans tych 30 lat od upadku Muru Berlińskiego?

Prof. Klaus Bachmann: Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę z bardzo ważnego faktu, który rzutuje na obecną sytuację, zwłaszcza we wschodniej części kraju. Otóż mówi się o zjednoczeniu Niemiec, jakby to były dwa równoprawne i równie wpływowe państwa, które w pewnym momencie zdecydowały się na połączenie. Tak nie było, nie było żadnego zjednoczenia. Niemiecka Republika Demokratyczna (NRD) po prostu przystąpiła do Republiki Federalnej Niemiec (RFN). NRD była całkowitym bankrutem i bez "zjednoczenia" szybko by upadła. Wschód był niewypłacalny i mielibyśmy tam te same negatywne zjawiska społeczne, które się później pojawiły, z tym że jeszcze głębsze, długotrwałe i bardziej dramatyczne. Po drugiej stronie granicy było bardzo bogate państwo zachodnioniemieckie z ogromnymi nadwyżkami finansowymi, które mogło inwestować. W sytuacji, w której dawni alianci wycofali się z kontroli procesu łączenia się dwóch państw niemieckich, a Związek Radziecki dał jasny sygnał, że nie będzie ingerować militarnie, całą kontrolę nad "zjednoczeniem" przejęła RFN. W efekcie to był bardzo asymetryczny układ.

Prof. Klaus Bachmann: nie było żadnego zjednoczenia Niemiec
Prof. Klaus Bachmann: nie było żadnego zjednoczenia Niemiectvn24

A gdyby nie to połączenie, to co? Wyobraża sobie pan jakąś alternatywę dla NRD?

Gdyby nie doszło do połączenia, NRD zbankrutowałaby, przestałaby wypłacać wynagrodzenia, renty i emerytury, waluta by się jeszcze bardziej dewaluowała i coraz więcej ludzi uciekłoby na Zachód, albo, gdyby to nie było możliwe, do innych krajów RWPG, gdzie zarobki byłyby wtedy wyższe. Władza leżałaby wtedy na ulicy, a to, przy ciągłej obecności wojsk radzieckich, byłoby naprawdę niebezpieczne. Przy takim scenariuszu albo ZSRR musiałby przejąć kontrolę - ale tego Gorbaczow nie chciał, bo on miał wtedy takie problemy wszędzie, imperium sypało się też w krajach bałtyckich, na Ukrainie, na Zakaukaziu, w Azerbejdżanie. Niemcy Zachodnie musiałyby tam wejść, co i tak by się skończyło wchłonięciem NRD, tylko że na jeszcze trudniejszych zasadach niż w 1990 roku. Można się też zastanawiać, jak by enerdowcy, którzy zostaliby w swoim kraju, reagowali na tak duży odpływ ludzi i na przybycie imigrantów z innych części świata. W NRD było sporo Wietnamczyków, Polaków, których ściągnięto jako tanią siłę roboczą, przybyło uciekinierów z Rumunii po tamtejszym puczu, a wśród nich było dużo Romów. Nagle enerdowcy zauważyli, że nie tylko enerdowcy mogą wyjechać na Zachód, ale też obywatele wszystkich krajów świata mogą swobodnie osiedlić się we wschodnich Niemczech. Zaczęły się pogromy, podpalenia domów ludzi szukających azylu. To byłoby pewnie też bardziej dramatycznie, gdyby z NRD nie wyjechało milion, ale na przykład - na skutek niespłacalności NRD i dewaluacji marki enerdowskiej - kilka milionów.

Niemcy przed zjednoczeniem Adam Ziemienowicz
"Gdyby nie doszło do połączenia, NRD zbankrutowałaby"
"Gdyby nie doszło do połączenia, NRD zbankrutowałaby"tvn24

Czy patrząc z perspektywy trzech dekad po upadku muru, można zdiagnozować jakiś najbardziej problematyczny obszar społeczny w tym - jak to nazwała Angela Merkel – procesie zjednoczenia?

Faktem jest, że bardzo odczuwalne jeszcze w połowie lat 90. różnice ekonomiczne zostały niemal całkowicie zniwelowane. Chodzi przede wszystkim o przepaść w systemie emerytalnym czy w kwestii ogromnych różnic pomiędzy zarobkami obywateli byłej NRD a pracownikami, którzy przyjechali na Wschód z RFN. W sytuacji, gdy ktoś z RFN jechał do NRD do pracy, żeby przejąć stanowisko kierownicze w zakładzie państwowym lub w administracji, to potrafił zarabiać cztery razy więcej niż jego enerdowski kolega na podobnym stanowisku. I to nie była żadna tajemnica. To nie było zdrowe, ale też nie dało się uniknąć. Jeśli przedsiębiorstwa miały sobie dać radę w warunkach rynkowych (a one wtedy też straciły rynki wschodnie, więc musiały konkurować z firmami zachodnioeuropejskimi), to potrzebowały doświadczonych kadr, znających języki. A tacy nie chcieli pracować "na Wschodzie" bez dodatkowych gratyfikacji. Za enerdowskie stawki nikt z Zachodu nie opuściłby swojego miejsca pracy i nie skłoniłby rodziny do wyjazdu.

A jak wygląda to z perspektywy psychologicznej?

Argumenty, które używane są w dyskusjach Niemców ze Wschodu i z Zachodu na temat ich wzajemnych nieporozumień (dlaczego ci ze Wschodu głosują na eurosceptyczną, konserwatywną AfD, a z Zachodu - przykładowo na liberałów), mają swoje źródło w psychologii społecznej, w mentalności obu grup. Bo sytuacja - na przykład - w odległej wsi we wschodniej części kraju nie różni się zasadniczo od tej we wsi na zachodzie. Tu i tam nie ma asfaltowej drogi, tu i tam sypie się szkoła, nie ma nauczycieli czy lekarzy, tu i tam mogą być bezrobotni, chociaż ze względów demograficznych bezrobocie nie stanowi największego problemu. Problem jest gdzie indziej: skutki zjednoczenia, likwidacja wielkich państwowych zakładów, prywatyzacja i reprywatyzacja zostawiły na Wschodzie, u tych, co nie wyjechali na Zachód, zbiorowe poczucie krzywdy, które 30 lat później jest trudno namacalne i rzadko dotyczy spraw materialnych. Równocześnie na Zachodzie panuje przekonanie, że ci na Wschodzie są niewdzięczni, bo przecież dostali takie gigantyczne transfery, które bardziej od nich przedsiębiorczy i pracowici mieszkańcy zachodu musieli sfinansować ze swoich podatków. I teraz, 30 lat po tych transferach, niektóre części zachodnich landów wyglądają podobnie jak opuszczone wioski na Wschodzie: z dziurawymi drogami, bez dostępu do lekarzy, transportu publicznego, szkół, ale za to z domami dla azylantów.

Prof. Klaus Bachmann o różnicach między wschodem a zachodem Niemiec
Prof. Klaus Bachmann o różnicach między wschodem a zachodem Niemiectvn24

Na połączenie obu państw niemieckich przeznaczono już 1,6 biliona euro. Wśród Niemców z Zachodu pojawiają się głosy pretensji pod adresem kolejnych rządów federalnych, że kraje związkowe byłej NRD odbudowywane są kosztem Zachodu.

To jest część wspomnianego wyżej kompleksu wyższości mieszkańców Zachodu, słychać to w pretensji wobec wschodnich współobywateli: "przecież zapłaciliśmy za wasz dobrobyt". RFN była płatnikiem netto, ale to nie było tak, że nie czerpała z tego korzyści. Bo co robili Niemcy ze Wschodu z pieniędzmi z RFN? Kupowali towary wyprodukowane na Zachodzie. Natomiast pieniądze, które zarabiano w RFN ze sprzedaży towarów na Wschodzie, były częściowo inwestowane przez zachodnioniemieckie koncerny w firmy enerdowskie, które się jeszcze do tego nadawały. A zatem ten strumień pieniędzy nie szedł w jednym kierunku, na końcu którego była wielka czarna dziura, która wszystko pochłonęła. Gdyby nie było transferu pieniędzy do NRD, jej mieszkańcy nie mieliby za co kupować. Podobną dyskusję mamy na poziomie europejskim. Gdy w Grecji, Hiszpanii czy Portugalii pojawił się kryzys, ogromna liczba osób uciekła tam, gdzie się najlepiej zarabia.

Na początku XXI wieku wielu młodych Niemców decydowało się czy to na studia w byłej NRD, czy po prostu na przeprowadzkę na Wschód. Nadal obserwuje się przepływ ludności z zachodu na wschód?

Faktycznie, wśród młodych ludzi wschodnie kraje związkowe mogą budzić pewną ciekawość. Wschód przyciąga też z powodów materialnych, ponieważ nie ma tam tak dużych potrzeb mieszkaniowych, przez co czynsze są niższe. Jest też więcej miejsc na uczelniach wyższych.

Największą zmianę przez te 30 lat przeszła turystyka w byłej NRD. Po wprowadzeniu unii walutowej w obu państwach niemieckich turystyka wschodnioniemiecka upadła. Przez moment Niemcom ze Wschodu wydawało się, że wszyscy są równi, bo mają tę samą walutę. Wielu z nich, czując przypływ gotówki, zaczęło robić to, czego nie mogli robić przez 40 lat – wyjeżdżać na urlop na zachód Europy - do Hiszpanii czy Portugalii. Z tego powodu duża część usług i przemysłu turystycznego upadła. Dla Niemców z Zachodu to nadal nie był ciekawy kierunek wakacyjny. Obecnie turystyka we wschodnich Niemczech rozkwita i jest na takim poziomie, na jakim chyba nigdy nie była w czasach NRD. W 80-90 procentach opiera się na ruchu wewnątrzniemieckim. To są turyści niemieccy, którzy odkrywają pewne zakątki, których do tej pory nie znali bądź które nieliczni znali czy to z opowiadań rodziców, czy z własnych wspomnień z czasów przedwojennych.

"Największą zmianę przez te 30 lat przeszła turystyka w byłej NRD"
"Największą zmianę przez te 30 lat przeszła turystyka w byłej NRD"tvn24

Odnoszę wrażenie, że przez minione trzy dekady RFN miała silnych kanclerzy. Najpierw Helmut Kohl, później Gerhard Schroeder, obecnie Angela Merkel, która zapowiedziała, że jest to jej ostatnia kadencja. Czy pana zdaniem dla następcy Merkel dalsze jednoczenie społeczeństwa niemieckiego będzie stanowić wyzwanie?

W ograniczony sposób politycy mogą wpływać na kwestie materialne, na przykład przez ustalanie podatków, które inwestowane są w poprawę infrastruktury. Jednak znacznie trudniej jest wpłynąć na sposób myślenia obywateli. Coraz częstsze postawy pogardy zachodnich Niemców wobec wschodnich oraz pogłębiające się poczucie krzywdy wśród Niemców ze Wschodu są trudne do zwalczenia. To się zmienia zazwyczaj po jednym pokoleniu. Wyniki wyborów wskazują na to, że ludzie urodzeni po 1989 roku nie przejawiają kompleksu niższości wobec Zachodu, a ci z Zachodu chcą się osiedlać na Wschodzie.

Mówiliśmy o problemach procesu łączenia. A jaki jest największy sukces tych trzech dekad?

Z całą pewnością wyrównanie przepaści finansowej pomiędzy dwoma byłymi państwami niemieckimi.

Prof. Klaus Bachmann o podziałach między północą a południem Niemiec
Prof. Klaus Bachmann o podziałach między północą a południem Niemiectvn24

Kilka lat temu czytałem w jednej z analiz niemcoznawczych, że władze RFN mają do czynienia nie tylko z podziałem sprzed upadku muru, ale tworzy się coraz większa dysproporcja pomiędzy bogatym południem a biedną północą.

Faktycznie jest taki podział krajów związkowych, które jeszcze nie uporały się z upadkiem przemysłu. Najbogatsza Bawaria, która jednocześnie jest najbardziej rolniczym z krajów związkowych, nie miała tego problemu. Dotknął on takie kraje, jak Nadrenia-Północna Westfalia, Saksonia, Kraj Saary czy Bremę i jej branżę stoczniową. Te problemy rozwiązuje się przez kilka dekad, gdyż dotyczą skali bezrobocia, kwestii migracji wewnętrznej, kryzysu w budownictwie czy urbanizacji miejsc, do których ludzie się przenoszą w poszukiwaniu lepszego życia. Wiąże się z tym również kwestia transportu i inwestycji publicznych. Ten podział można opisać, wskazując na kraje związkowe, będące płatnikami netto do budżetu, i na beneficjentów. W Niemczech funkcjonuje mechanizm Länderfinanzausgleich, czyli wyrównywania różnic finansowych pomiędzy poszczególnymi krajami związkowymi. Polega to na tym, że bogatsze kraje, jak Bawaria czy Badenia-Wirtembergia, wpłacają więcej do budżetu niż dostają – podobnie jest w Unii Europejskiej.

Trzy dekady po upadku Muru Berlińskiego to trudny czasami okres budowania relacji polsko-niemieckich, które zupełnie inaczej rozwijają się – zwłaszcza w ostatnich latach – na poziomie społecznym i na poziomie politycznym. Jak je pan ocenia?

Jestem przede wszystkim zdumiony dużą stabilnością nastrojów społecznych w Polsce w stosunku do Niemiec jako państwa i narodu. W ostatnich latach – mimo dość nieprzychylnych przekazów w mediach państwowych i mimo wielu kontrowersyjnych wypowiedzi przedstawicieli obozu rządzącego – badania społeczne pokazują dość wysoką i stabilną sympatię Polaków wobec Niemców. Długofalowa tendencja rosnąca utrzymuje się. Jeżeli jest tu jakiś problem, to tylko dla mniejszej liczby ankietowanych Polaków. Bardziej niepokoi mnie pewna tendencja w Niemczech, ale ona nie wynika z badań opinii publicznej, bo takich badań o stosunku Niemców do Polaków jest bardzo mało. Obserwuję wśród ludzi, którzy interesują się Polską, którzy lubią Polskę, że utożsamiają działania rządu polskiego z postawą całego polskiego społeczeństwa. Miałem dyskusję w Hamburgu, w trakcie której przekonywałem ludzi, którzy i tak mieli ponadprzeciętną wiedzę o Polsce, że nie powinni zmieniać swojego nastawienia do Polaków jako ogółu tylko dlatego, że jest taki rząd. Wielu myśli, że skoro jest ten rząd, to on reprezentuje wszystkich Polaków. To mnie trochę martwi, bo przywraca pewne stare stereotypy. A przecież wiemy, że naród, społeczeństwo zostają, a rządy przychodzą i odchodzą. Nie wolno tego utożsamiać.

A na poziomie politycznym? Czy podnoszona w ostatnich latach kwestia reparacji niemieckich dla Polski może stanowić jakiś problem we wzajemnych relacjach?

Polski rząd nigdy nie podniósł tej kwestii w kontaktach bilateralnych. Rząd Grecji wystosował oficjalny list z żądaniem rozpoczęcia takich negocjacji i rząd niemiecki odpowiedział, że o tym nie będzie negocjować. Polski rząd nigdy takiego listu nie napisał. Dopóki tego nie zrobi, nie dowiemy się, czy polski rząd domaga się faktycznie reparacji niemieckiego państwa dla polskiego państwa (a więc wpłat do budżetu, którymi polski rząd może potem dowolnie dysponować) lub odszkodowań dla określonych grup ofiar (które Niemcy musiałyby przekazać bezpośrednio beneficjentom) czy czegoś innego, na przykład dobrowolnych świadczeń humanitarnych. Tak czy owak, to nie będzie problem, tak samo jak żądania Grecji i Włoch nie były problemem dla stosunków tych krajów z Niemcami. Nie ma negocjacji, nie ma reparacji, nie ma problemu. To jest raczej problem wewnętrzny, bo te rządy muszą teraz tłumaczyć swoim zwolennikom, tym, którzy liczyli na to, że popłynie strumień pieniędzy z Niemiec, dlaczego wbrew swoim obietnicom nie są w stanie tego załatwić. Bo to przecież nie Niemcy obiecali Grekom czy Polakom, że wypłacą reparacje, to rządy Grecji i Polski obiecały, że skłonią albo wręcz zmuszą Niemcy do tego. Dlatego sądzę, że i w Polsce ten temat zostanie tak samo wygaszony, jak kwestia wraku tupolewa i rzekomego rosyjskiego zamachu w Smoleńsku. W jednym z tekstów pisał pan, że antyniemieckie kampanie polskiego rządu służą "stawianiu pod pręgierzem przeciwników w Polsce i zwróceniu na siebie uwagi Berlina", a rząd PiS zapatrzony jest w Niemcy. A jak to jest odbierane przez Berlin? Rząd Niemiec bardzo stara się, aby te kampanie, które prorządowe media od czasu do czasu rozkręcają, nie wpływały na bilateralne stosunki. Dlatego nigdy nie było żadnego bojkotu polskiego rządu ze strony Niemiec, inaczej niż w przypadku Stanów Zjednoczonych, Izraela, Francji, Ukrainy i Rosji. Rząd Niemiec może udawać Greka, dopóki opinia publiczna w Niemczech ignoruje te kampanie. Czasami gazety o tym piszą, ale w telewizji nie ma prawie nic na ten temat. Dla rządu nie jest to temat i posłowie, którzy to obserwują, nie wypowiadają się o tym publicznie. "Temat Niemiec" można rozgrywać w wyborach w Polsce, można go przywołać, aby prowokować publiczność, opozycję albo popisać się przed Jarosławem Kaczyńskim i stroić się w szaty obrońcy narodu. W Niemczech jest to na razie niemożliwe, nikt by nie zrozumiał polityka, który popisuje się atakami na Polskę. Ostatnią, która próbowała w ten sposób budować swoją pozycję w Niemczech, była Erika Steinbach, ale ona jest dziś na marginesie polityki niemieckiej. Dwa lata temu opuściła chadecję i od tego czasu współpracuje z Alternatywą dla Niemiec (AfD).

Tu mam jednak też przykre wiadomości: niemiecka scena polityczna, zwłaszcza za sprawą AfD, bardzo szybko się polaryzuje. Po ostatnich wyborach widać, że do urn poszli ludzie, którzy dotąd nie głosowali, bo nie było w Niemczech partii nacjonalistycznej. Teraz już jest. A jak niemieccy nacjonaliści, z wyraźnymi sympatiami i powiązaniami ze środowiskiem neonazistów, zareagują na żądania reparacji w wysokości kilkuset miliardów euro? Będą się niewątpliwie cieszyć, bo to może tylko jeszcze bardziej zmobilizować ich wyborców. I to jest ten moment, w którym polski rząd może doczekać się odpowiedzi na żądanie reparacji, ale to nie będzie już miła niespodzianka. Będzie to rozmowa niemieckich nacjonalistów z polskimi.

Prof. Klaus Bachmann o relacjach polsko-niemieckich
Prof. Klaus Bachmann o relacjach polsko-niemieckichtvn24

***

Prof. Klaus Bachmann – profesor w Instytucie Nauk Społecznych, Wydział Nauk Humanistycznych i Społecznych w Uniwersytetu SWPS Warszawie. Politolog, historyk. Specjalizuje się w problematyce integracji europejskiej, sprawiedliwości w czasach transformacji (lustracja, rozliczenie przeszłości, międzynarodowe trybunały karne, komisje prawdy i pojednania), historii najnowszej Europy Środkowo-Wschodniej, a także ruchów totalitarnych. W latach 1988-2001 pracował jako korespondent mediów zagranicznych w Polsce, na Białorusi, na Ukrainie i na Litwie a w latach 2001-2004 w Brukseli. Publikuje w "Gazecie Wyborczej", "Polityce" i "Tygodniku Powszechnym" oraz w miesięczniku "Odra". Jest autorem książek o integracji europejskiej i najnowszej historii Europy. Na Uniwersytecie SWPS prowadzi zajęcia z integracji europejskiej, historii najnowszej, biznesu międzynarodowego i sprawiedliwości transycyjnej (transitional justice).

Autor: Tomasz-Marcin Wrona / Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości
Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Justyna, według sądu, "wtargnęła na jezdnię", ale to kierowca, który ją zabił, ma iść do więzienia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Baza Sił Powietrznych USA Eielson na Alasce poinformowała o katastrofie samolotu myśliwskiego F-35 Lightning II w czasie ćwiczeń. Pilotowi udało się katapultować.

F-35 rozbił się podczas ćwiczeń

F-35 rozbił się podczas ćwiczeń

Źródło:
tvn24.pl, Reuters

W związku z brakiem wymaganej liczby posłów w parlamencie nie doszło do debaty nad wnioskiem o odwołanie rządu premiera Słowacji Roberta Ficy. Mimo to opozycja domaga się przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Opozycja domaga się przedterminowych wyborów

Źródło:
PAP

Do końca stycznia popularne platformy, takie jak Vinted, OLX czy Allegro mają obowiązek przesłać do fiskusa raporty o internetowej sprzedaży użytkowników. Ważne co i ile sprzedajemy, od tego zależy, czy urząd skarbowy zainteresuje się naszymi transakcjami. Nie powinni się martwić ci, którzy pozbywają się prywatnych rzeczy - pisze w środowym wydaniu "Rzeczpospolita".

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Fiskus dowie się o transakcjach w internecie. Popularne platformy składają raporty

Źródło:
PAP

Prokuratura Okręgowa w Łomży poinformowała o zatrzymaniu Polaka, który miał spowodować śmiertelny wypadek w Stanach Zjednoczonych. 44-letni mężczyzna trafił do aresztu, będzie tam oczekiwał na nadesłanie wniosku o ekstradycję do USA.

Poszukiwany czerwoną notą za spowodowanie wypadku w USA. Polak wpadł na Podlasiu

Poszukiwany czerwoną notą za spowodowanie wypadku w USA. Polak wpadł na Podlasiu

Źródło:
PAP

Rzeczniczka Białego Domu pytana o deportacje wskazała, że podlegają im wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie, również osoby, które pozostały w kraju po wygaśnięciu wizy. Według danych Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego, w tej kategorii jest 70 tysięcy Polaków.

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Biały Dom: deportacji podlegają wszyscy, którzy przebywają w USA nielegalnie

Źródło:
PAP

Po interwencji polskiej ambasady w Madrycie hiszpańska państwowa agencja prasowa EFE poprawiła poniedziałkową depeszę, w której użyła określenia "polski obóz Auschwitz". Polska placówka interweniowała też w sprawie publikacji portalu Vozpopuli i popularnego portalu 20minutos.es.

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Hiszpańska agencja pisała o "polskim obozie Auschwitz". Interwencja ambasady

Źródło:
PAP

Premier Serbii Milosz Vuczević podał się do dymisji. W mieście Goma na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga trwają zacięte walki z rebeliantami z Ruchu M23. Z kolei na międzynarodowym lotnisku Gimhae w Busanie w Korei Południowej doszło do pożaru samolotu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 29 stycznia.

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Premier Serbii zrezygnował, chaos w Kongo, pożar samolotu w Busanie

Źródło:
PAP, TVN24, Eurosport

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 28 stycznia 2025 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Jedna wysoka wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Podczas spotkania mieszkańców Ciechanowa z Karolem Nawrockim głos zabrał proboszcz jednej z tamtejszych parafii, który poparł kandydata PiS. - Co do pana profesora Dudka, to radzę panu, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak go pan spotka - radził w swej wypowiedzi ksiądz Jan Jóźwiak i pobłogosławił Nawrockiego. Profesor Antoni Dudek niedawno ocenił, że Nawrocki to "jeden z bardziej niebezpiecznych ludzi" w przestrzeni publicznej. - Bóg zapłać, księże dziekanie. Dziękuję za te słowa i za wsparcie - odpowiedział kapłanowi kandydat PiS.

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Ksiądz do Nawrockiego: radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył

Źródło:
TVN24

Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy poinformowało o wszczęciu postępowania karnego przeciwko ministrowi obrony Rustemowi Umierowowi. Dochodzenie toczy się w związku ze sporem o zakup broni realizowanym przez Agencję Zamówień Obronnych.

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Minister obrony na celowniku biura antykorupcyjnego. W tle spór o zakup uzbrojenia

Źródło:
Suspilne, Espreso, BBC, tvn24.pl

1070 dni temu rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała dwóch obywateli tego kraju, którzy na zlecenie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa lokalizowali bazy stacjonowania samolotów F-16, przekazanych Ukrainie przez państwa zachodnie, i helikopterów bojowych - podała SBU. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

SBU zatrzymała rosyjskich agentów, którzy "polowali" na bazy samolotów F-16

SBU zatrzymała rosyjskich agentów, którzy "polowali" na bazy samolotów F-16

Źródło:
PAP

Niemcy popierają zaostrzenie polityki migracyjnej - tak wynika z najnowszego sondażu dla dziennika "Bild". To o tyle istotne, że właśnie taki plan przedstawił lider CDU, który jest faworytem do objęcia urzędu kanclerza. Plan Friedricha Merza zakłada zawracanie na granicach nielegalnych imigrantów i osób ubiegających się o azyl. Zmiany mogą też dotknąć zwykłych podróżnych, między innymi z Polski.

Lider CDU/CSU Friedrich Merz chce przywrócić stałe kontrole na granicach. Ma duże szanse zostać kanclerzem

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Policjanci interweniowali w związku z awanturą domową. Ustalili, że syn groził ojcu, żądał od niego pieniędzy i uderzył metalową rurką. By uniknąć zatrzymania zabarykadował się w samochodzie. 21-latek trafił do celi i usłyszał zarzuty.

Syn żądał pieniędzy od ojca i zaatakował go metalową rurką

Syn żądał pieniędzy od ojca i zaatakował go metalową rurką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W razie braku dojścia do porozumienia WOŚP z TV Republika sieć handlowa Lidl zaprzestanie dalszych emisji spotów reklamowych w stacji - poinformowała dyrektorka do spraw korporacyjnych i społecznej odpowiedzialności biznesu Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz.

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Lidl zabiera głos po oświadczeniu Owsiaka

Źródło:
PAP

Kornelia w dniu zabójstwa miała 16 lat. - Proszę sąd, żeby kara była ostrzejsza, żeby potomni wiedzieli, z czym mają do czynienia. Sprawcy wiedzieli, co robią - mówił w Sądzie Apelacyjnym ojciec zamordowanej pięć lat temu nastolatki. Kornelia myślała, że jedzie świętować urodziny koleżanki. Do domu już jednak nigdy nie wróciła. Została zamordowana przez parę znajomych, a jej ciało zakopano w lesie pod Konstancinem.

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

"Jeszcze żywa poruszała się w dole śmierci". Wraca sprawa brutalnego zabójstwa 16-letniej Kornelii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Rosja chce doprowadzić do tego, aby werbować Polaków, którzy będą pracowali na rzecz rosyjskiego wywiadu. Jeżeli ktoś by chciał się skusić na taką ofertę, to jest to zdrada stanu - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Podkreślił, że "walka z dezinformacją i bezpieczne wybory to dzisiaj dla rządu cel numer jeden".

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Gawkowski wskazuje "cel numer jeden" dla rządu

Źródło:
TVN24

Asteroida 2024 PT5, która przez pewien czas była drugim księżycem Ziemi, prawdopodobnie pochodzi właśnie z Księżyca. Świadczyć o tym mają właściwości chemiczne obiektu. Malutka skała została wystrzelona w przestrzeń kosmiczną tysiące lat temu - i nie jest jedynym obiektem tego typu.

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Była naszym drugim księżycem. Mogła oderwać się od Srebrnego Globu

Źródło:
CNN, NASA

Wielkie wysypisko śmieci w Kamieńcu jest jak pomnik bezradności. Stara, zużyta odzież w tysiącach ton płonęła już kilkadziesiąt razy, ale odpady nie mają statusu niebezpiecznych, więc gmina nie dostanie od rządu pieniędzy na utylizację. Czy cokolwiek zmieni w tej sprawie postawienie właścicieli wysypiska przed sądem?

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Bomba ekologiczna w Kamieńcu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko czterem osobom

Źródło:
Fakty TVN

Polska uplasowała się na dziewiątym miejscu w Unii Europejskiej pod względem ceny gruntów ornych w 2023 roku - wynika z danych Eurostatu. Jednocześnie ich wzrost był niemalże dwa razy większy niż średnia w całej Unii. Liderem zestawienia krajów z najniższymi stawkami za hektar okazała się Chorwacja.

Tu jest najtańsza ziemia

Tu jest najtańsza ziemia

Źródło:
PAP

Doomsday Clock, czyli Zegar Zagłady, wskazuje tylko 89 sekund do północy i jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko samozagłady. Co zdaniem autorów zegara sprawia, że zbliżamy się do apokalipsy?

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Wskazówka Zegara Zagłady znów się przesunęła. Jesteśmy bliżej apokalipsy niż kiedykolwiek

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Numery ksiąg wieczystych są danymi osobowymi - podał w komunikacie Urząd Ochrony Danych Osobowych, powołując się na wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. UODO dodał, że to oznacza, iż kara pieniężna w wysokości 100 tysięcy złotych nałożona przez prezesa Urzędu na Głównego Geodetę Kraju (GGK) jest w pełni zasadna. "Zastosujemy się do wyroku NSA" - przekazał Główny Urząd Geodezji i Kartografii.

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Ważny wyrok dla właścicieli mieszkań

Źródło:
tvn24.pl

Elon Musk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie kanału La Manche z podpisem "kanał Jerzego Waszyngtona". Wpis nie uszedł uwadze francuskich i brytyjskich mediów, które zastanawiają się, co skłoniło miliardera i prawą rękę Donalda Trumpa do publikacji "zadziwiającego" wpisu.

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Co ma Waszyngton do kanału La Manche? Media komentują kolejny wpis Muska

Źródło:
20minutes, The Independent, tvn24.pl

Jan Wydra - ceniony polski biegacz górski - nie żyje. 49-letni mężczyzna zginął potrącony przez samochód w miejscowości Wilczyce (woj. małopolskie). Wyszedł na wieczorny trening. Policja przekazała, że biegacz poruszał się prawidłowo i miał na sobie odblaski. Kierowca samochodu był trzeźwy.

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny  trening

Nie żyje znany polski biegacz. Wyszedł na wieczorny trening

Źródło:
tvn24.pl

Zima wróci do Polski. Arleta Unton-Pyziołek z tvnmeteo.pl przedstawiła najnowsze prognozy na początek lutego. Ekspertka spodziewa się znacznego ochłodzenia, a także opadów śniegu. Na jak długo zostanie z nami zima?

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Zima wróci do Polski. "Temperatura spadnie na łeb na szyję"

Źródło:
tvnmeteo.pl
Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Sprawa pobicia Jana Malickiego. Są wątpliwości

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Jego dziadek jest ostatnim polskim obywatelem w niewoli Hamasu. "Chcę go znowu przytulić. Żywego"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dziś w Sądzie Rejonowym w Hajnówce (Podlaskie) ruszył proces pięciorga aktywistów, których prokuratura oskarżyła o ułatwianie pobytu w Polsce migrantom z Iraku i Egiptu, którzy nielegalnie przekroczyli granicę z Białorusią. Śledczy twierdzą, że migranci byli w rejonie granicy odbierani przez aktywistów, a później przewożeni w głąb kraju. Przed budynkiem sądu odbył się protest w obronie aktywistów. Na miejscu była m.in. Klaudia Jachira i Janina Ochojska. Sąd odroczył rozprawę, ale nie wyznaczył nowego terminu.

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Ruszył proces aktywistów działających na granicy

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Auschwitz jest w nas. Niemal co czwarty Polak dotknięty wojenną traumą?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa samoloty kolumbijskich sił powietrznych z migrantami deportowanymi ze Stanów Zjednoczonych wylądowały we wtorek w Bogocie - poinformowało ministerstwo spraw zagranicznych Kolumbii. Do kraju wróciło 201 osób. W niedzielę kwestia deportacji kolumbijskich migrantów amerykańskimi samolotami wojskowymi stała się zarzewiem 12-godzinnego kryzysu w relacjach między Bogotą a Waszyngtonem.

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

12-godzinny kryzys zażegnany, wysłali samoloty po migrantów

Źródło:
PAP

- Etap prac nad założeniami zmian w 800 plus został zakończony, w ciągu najbliższych dni projekt wyjdzie z MSWiA - przekazał we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Chodzi o zmiany w zasadach wypłacania świadczenia rodzinom ukraińskim.

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Zmiany w 800 plus "w trybie pilnym"

Źródło:
PAP