Gorzowscy policjanci zatrzymali podejrzanego o podłożenie ognia w kilku miejscach w centrum miasta. Usłyszał już zarzuty. Straty spowodowane jego działaniem oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych.
Do serii podpaleń na terenie Gorzowa Wielkopolskiego doszło 1 maja. Jak informował portal gorzowianin.com, w ciągu niewiele ponad trzech godzin strażacy wyjeżdżali do pięciu pożarów altan śmietnikowych. Pierwsze zgłoszenie o pożarze śmietników przy ul. Chrobrego odebrali o godz. 20:59. Kolejne: o godz. 21:20 przy ul. Sikorskiego, o godz. 23:01 przy ul. Zabytkowej, o godz. 23:29 przy ul. Łużyckiej i o 0:10 również przy Łużyckiej.
- Było pewne, że nie jest to dzieło przypadku. W teren ruszyły patrole, również te nieumundurowane. Tej nocy nikogo jednak nie zatrzymano - relacjonuje komisarz Grzegorz Jaroszewicz z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Sprawą zajęli się kryminalni. Udało im się zabezpieczyć monitoring, na którym widać było działanie podejrzanego mężczyzny.
- Nagranie nie pozwalało na rozpoznanie, ale odpowiedziało na wiele pytań - wyjaśnia Jaroszewicz.
Usłyszał zarzuty, nie umiał się wytłumaczyć
Mimo to policjantom udało się ustalić personalia podejrzanego. Mężczyzna został zatrzymany w środę. 50-latek usłyszał trzy zarzuty zniszczenia mienia, za co grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
- W dwóch przypadkach prowadzone są jeszcze czynności. Podejrzany nigdy wcześniej nie był karany za podobne przestępstwa. Swojego zachowania nie potrafił wytłumaczyć - tłumaczy Jaroszewicz.
Autorka/Autor: FC/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gorzów Wielkopolski