Nawet do siedmiu i pół roku pozbawienia wolności grozi 59-latkowi, który w trakcie pościgu ulicami Biłgoraja (woj. lubelskie) uderzył w radiowóz. Okazało się, że mężczyzna ma dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Zaczęło się od tego, że w niedzielny wieczór (2 marca) 59-letni kierowca citroena nie zatrzymał się w Biłgoraju do policyjnej kontroli. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe i zaczął uciekać ulicami miasta. Ostatecznie uderzył w oznakowany radiowóz. Wtedy został zatrzymany.
"Jak się później okazało, 59-latek miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych" - pisze w komunikacie aspirant Joanna Klimek z Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Dostał dozór policji, ma zakaz opuszczania kraju
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzuty niestosowania się do orzeczonego przez sąd bezterminowego zakazu kierowania pojazdami mechanicznymi, niezatrzymania się do kontroli drogowej, umyślnego uszkodzenia mienia i narażenia na niebezpieczeństwo.
ZOBACZ TEŻ: Zobaczył patrol i zaczął uciekać. Wyrzucił reklamówkę z narkotykami
Prokurator zastosował wobec 59-latka środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i zakazu opuszczania kraju.
"Mężczyzna wkrótce stanie przed sądem. Będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu kara nawet do 7,5 roku pozbawienia wolności" - zaznacza asp. Klimek.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Biłgoraj