Zastępuje matkę pięciu małym liskom. "Przywiązałam się jak do dzieci"

Tegoroczna maturzystka zastępuje liskom mamę
Tegoroczna maturzystka zastępuje liskom mamę
Źródło: Radio Łódź | Piotr Krysztofiak

Pani Ewa z Moszczenicy (woj. łódzkie) od tygodnia wychowuje pięć małych lisków, które straciły matkę pod kołami samochodu. Zwierzęta są karmione jak małe dzieci - co kilka godzin. Kiedy dorosną, zostaną wypuszczone na wolność.

Trzy liski i dwie lisiczki mają zaledwie dwa tygodnie. O ich historii jako pierwsi poinformowali dziennikarze Radia Łódź.

Matka zwierząt wpadła pod koła rozpędzonego samochodu. Osierocone kilka dni temu lisiątka trafiły do domu pani Ewy z Moszczenicy, która przyznaje, że małe liski wymagają dużo opieki - niemal tyle, co niemowlaki.

- Są karmione specjalnym preparatem co kilka godzin. Jeżeli któreś nie chce jeść, przychodzę z butelką po kilkunastu minutach. I tak cały czas, nawet w nocy - opowiada pani Ewa.

Piski i książki

O maluchach pani Ewa dowiedziała się przypadkowo. Ponieważ, jak sama mówi, kocha zwierzęta, nie mogła skazać lisich maluchów na śmierć. I chociaż za dwa tygodnie czeka ją matura, zdecydowała się wziąć na siebie odpowiedzialność opieki nad lisiątkami.

- Przywiązałam się do nich jak do dzieci, nie mogę pozwolić, żeby czegoś im brakowało - zapowiada tegoroczna maturzystka.

Kiedy młoda mieszkanka Moszczenicy będzie zatem zaglądać do książek przed zbliżającym się egzaminem dojrzałości? Zapowiada, że znajdzie czas nawet wśród pisków małych.

Już otwiera oczka

Lisiątka są w pełni uzależnione od pomocy pani Ewy. W większości ledwo uchylają oczy. Wyjątkiem spośród rodzeństwa jest lisek, który jest nie tylko większy i żwawszy niż reszta, ale jako pierwszy spogląda na otaczający go świat.

- Potrafi zjeść nawet 20 ml preparatu imitującego mleko jego matki. To niemal cztery razy więcej niż inne lisiątka - podkreśla ich przyszywana mama.

Wrócą na wolność

Maluchy na razie nie mają imion, ale to w najbliższym czasie może się zmienić.

- Ogłosiliśmy konkurs na imię dla lisiątek - informuje Piotr Krysztofiak, dziennikarz Radia Łódź, który nagłośnił historię pani Ewy z Moszczenicy i jej pięciu podopiecznych.

Małe liski, kiedy dorosną, zostaną wypuszczone na wolność.

Lisiątka spod Piotrkowa mają nową mamę

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: bż/mz / Źródło: Radio Łódź/TVN24 Łódź

Czytaj także: