Prokuratura wystąpiła o tymczasowy areszt dla 32-letniego mężczyzny, który jest podejrzewany o napaść na romską rodzinę z Łodzi. Do aresztu w tej sprawie trafiło wcześniej trzech innych mężczyn. Lokalne władze wydały oświadczenie potępiające atak na Romów.
- Wniosek o areszt argumentujemy obawą matactwa. Sąd rozpatrzy go w piątek - poinformował Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Wcześniej 32-letni mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych wobec pięciu osób ze względu na ich przynależność narodową. Grozi mu do pięciu lat więzienia. Ten sam zarzut usłyszało wcześniej czterech innych podejrzanych mężczyzn w wieku od 21 do 28 lat.
Kontrowersyjna sprawa
Część podejrzanych o atak na romską rodzinę przyznała się do winy.
- W ich wyjaśnieniach pojawia się wątek mający wskazywać na to, że wizyta krytycznego wieczoru związana była z chęcią wyjaśnienia ataku na jednego z podejrzanych, który miał mieć miejsce wcześniej - opowiada Krzysztof Kopania.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, członkowie romskiej rodziny również mieli w przeszłości konflikty z prawem. Trzech członków zaatakowanej rodziny była notowana za kradzieże, rozboje, włamania i jazdę pod wpływem alkoholu.
Będzie areszt dla wszystkich napastników?
Trzech z pięciu podejrzanych mężczyzn trafiło na trzy miesiące do aresztu. Jeżeli w piątek sąd pozytywnie rozpatrzy wniosek o areszt, na wolności będzie pozostawał tylko jeden podejrzany.
- Sąd nie przychylił się do wniosku o areszt dla jednego z mężczyzn. Nie zgadzamy się z tą decyzją i jeszcze dzisiaj złożymy na nią zażalenie - mówi Kopania.
Zażalenie prokuratury sąd również rozpatrzy w piątek.
Lokalni politycy potępiają napaść
W czwartek Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi i Jolanta Chełmińska, wojewoda łódzka potępiły we wspólnym oświadczeniu napaść na rodzinę Romów:
"Oczekujemy, że sprawcy napaści zostaną osądzeni, a ich zachowanie potępione społecznie" - piszą we wspólnym oświadczeniu. Lokalne władze zapewniają też, że "dołożą wszelkich starań, aby tradycja wielokulturowej Łodzi nie została okaleczona przez podobne zdarzenia".
Autor: BŻ/par / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź