Jeden z wiaduktów na węźle autostradowym w Strykowie został zamknięty dla ruchu. Dlaczego? Bo drogowcy zauważyli, że jego elementy konstrukcyjne są popękane. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wprowadziła zmienioną organizację ruchu i jeszcze nie wie, jak długo będzie to konieczne.
To jeden z największych i najważniejszych węzłów autostradowych w kraju - w Strykowie krzyżują się autostrada A2 (prowadząca od granicy z Niemcami do Warszawy) i A1 (biegnąca obecnie od Gdańska do Piotrkowa Trybunalskiego, chociaż jest ona obecnie przedłużana na południe).
Pęknięcia pojawiły się na wiadukcie, którym dotąd kierowcy na A1 jechali na południe - w kierunku Piotrkowa.
- Zamknięcie wiaduktu spowodowane jest koniecznością specjalistycznego zbadania elementów konstrukcyjnych obiektu, które uległy pęknięciu - informuje Maciej Zalewski, rzecznik GDDKiA w Łodzi.
Zmiany
- Od piątku obowiązuje zmieniona organizacja ruchu. Kierowcy korzystają obecnie z wiaduktu, którym zwykle jedzie się w kierunku Gdańska. Na jednej dwupasmowej jezdni, ruch odbywa się w obu kierunkach - relacjonuje Przemysław Kaleta, reporter TVN24, który zajął się sprawą.
Obecnie kierowcy jadący A1 na południe Polski na przejeździe awaryjnym, tuż za wiaduktem w ciągu DK14, zjeżdżają na wschodnią nitkę autostrady. Po przejechaniu ok. 3 km, tuż za węzłem Łódź Północ, wracają na zachodnią jezdnię. Dla jadących na południe obowiązuje ograniczenie prędkości do 60 km na godzinę
Kierowcom jadącym A1 na północ Polski ograniczono prędkość na zwężeniu do 80 km na godzinę. Nie wiadomo jeszcze, jak długo mogą potrwać utrudnienia.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź