64-letnia rowerzystka, która w środę potrąciła siedmiolatkę na chodniku w Łodzi, stanie przed sądem. W zależności od obrażeń potrąconego dziecka odpowie albo za wykroczenie, albo za spowodowanie wypadku. W najgorszym wypadku może jej grozić nawet do 3 lat więzienia.
O wypadku, do którego doszło przy ul. Rzgowskiej informowaliśmy w czwartek na tvn24.pl. 64-letnia rowerzystka jechała chodnikiem (chociaż w tym miejscu nie mogła tego robić) i najechała na siedmioletnią dziewczynkę. Dziecko trafiło do szpitala.
- Dziewczynka opuściła placówkę w piątek. W najbliższym czasie wystąpimy do rodziców o udostępnienie dokumentacji medycznej z jej leczenia - informuje tvn24.pl Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Oprócz tego, policja powoła biegłego, który oceni, jakich obrażeń doznała dziewczynka. W zależności od tego, jak bardzo ucierpiało dziecko, 64-letnia rowerzystka będzie odpowiadać albo za wykroczenie (jeżeli spowodowała obrażenia trwające krócej niż 7 dni), albo za przestępstwo, jakim jest spowodowanie wypadku (jeżeli obrażenia będą trwały dłużej niż tydzień).
Najechała na dziecko
Jeżeli doszło do wykroczenia (a jak podkreśla policja, wszystko na to wskazuje) kobieta stanie przed sądem, który będzie mógł nałożyć na nią grzywnę - nawet do 5 tys. złotych.
Jeżeli doszło do przestępstwa, sprawa zostanie skierowana do prokuratury. Śledczy przedstawią rowerzystce zarzuty. Za spowodowanie wypadku kodeks karny przewiduje nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Rodzice poszkodowanej siedmiolatki nie wykluczają, że będą domagać się odszkodowania od 64-letniej rowerzystki na drodze cywilno-prawnej. Jak mówią, ich córka doznała wstrząśnienia mózgu i obtłuczeń brzucha.
"Nie mogło jej tam być"
Policja informuje, że wciąż nie do końca znany jest przebieg zdarzenia. Rowerzystka i poszkodowana dziewczynka podają bowiem rozbieżne wersje.
- Rowerzystka twierdzi, że dziecko wbiegło jej pod koła. Dziecko utrzymuje, że szło szybkim krokiem. Nie zmienia to faktu, że rowerzystka nie miała prawa w tym miejscu jechać chodnikiem - kwituje Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż//ec / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź