Mieszkańcy nie wrócą do popękanej kamienicy. "Mogło dojść do katastrofy budowlanej"

Pięć rodzin nie może wrócić do swoich mieszkań
Pięć rodzin nie może wrócić do swoich mieszkań
Źródło: TVN24 Łódź
Pięć rodzin mieszkających dotąd w zabytkowej, łódzkiej kamienicy nie ma gdzie wrócić. Po tym, jak pękła ściana w budynku, ich lokale nie nadają się do użytku. Ewakuowani łodzianie mają trafić do lokali zastępczych, a zabytkowy gmach w centrum Łodzi czeka za to remont.

O pęknięciu ściany na szczycie kamienicy przy ul. Wschodniej w Łodzi zaalarmowani zostali strażacy w poniedziałek wieczorem. Na wszelki wypadek ewakuowano wstępnie 21 osób, ale ostatecznie noc poza domem musiało spędzić 5 rodzin mieszkających najbliżej uszkodzonej ściany. Dzisiaj już wiadomo, że do swoich lokali nie będą mogli przez najbliższe kilka miesięcy wrócić.

- Ich mieszkania nie nadają się na razie do użytku - mówi tvn24.pl Stefan Grajewski z nadzoru budowlanego.

Czekając na naprawy

Inspektorzy domagają się od zarządcy budynku podparcia uszkodzonej ściany i uzupełnienie szczeliny, którą w poniedziałek wypatrzyli mieszkańcy.

- Zażądaliśmy też przedłożenia ekspertyzy technicznej budynku i przygotowania projektu usunięcia zagrożeń - dodaje Grajewski.

Sam proces administracyjny może potrwać kilka miesięcy. Dodatkowo może go wydłużać fakt, że projekt usunięcia zagrożeń trzeba uzgodnić z konserwatorem zabytków (uszkodzona kamienica to gmach z 1880 roku, będący w rejestrze zabytków).

Co w tym czasie stanie się z rodzinami, które wczoraj musiały uciekać z własnych domów?

- Szukamy im lokali zastępczych - zapewnia Marcin Masłowski z łódzkiego magistratu.

Łódź do wyburzenia

Zdaniem inspektorów, do pęknięcia musiało dojść co najmniej kilka dni temu.

- Można powiedzieć, że do uszkodzenia doszło, bo budynek był po prostu zaniedbany. Gdyby mieszkańcy się w porę nie zorientowali, doszłoby do osunięcia ściany i katastrofy budowlanej - zaznacza Stefan Grajewski.

W podobnej, złej sytuacji jest kilkaset budynków w centrum Łodzi. Raport przygotowany w 2012 roku na zlecenie łódzkich urzędników wskazywał, że 475 budynków należących do miasta nadaje się tylko do rozbiórki. W co drugim budynku miejskim (1575 gmachów!) nie opłaca się przeprowadzać remontów kapitalnych.

- Budynki te będą używane do tzw. śmierci technicznej - wyjaśnia Marcin Masłowski.

Miasto zapomniane?

Żeby wyburzyć rudery wymagające rozbiórki trzeba wydać - według urzędniczych szacunków - prawie 30 mln złotych.

Dla Łodzi jest jednak promyk nadziei. W mieście od czterech lat prowadzony był program Mia100 Kamienic, który do tej pory pochłonął ponad 180 mln złotych, wyremontowano ponad 120 nieruchomości.

W mieście jest przeprowadzany obecnie program rewitalizacji ośmiu kwartałów miasta za miliardy złotych, które Łódź dostanie od rządu i Unii Europejskiej.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: