Jacek Sasin przekroczył uprawnienia - twierdzą członkowie komitetu Hanny Zdanowskiej i składają zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o słowa, szefa KSRM o tym, że Hanna Zdanowska w razie zwycięstwa nie będzie mogła pełnić funkcji. Bo - jak twierdził polityk PiS - uniemożliwiać jej będzie to prawomocny wyrok, który usłyszała we wrześniu.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa zostało złożone w środę po południu.
- Minister Sasin przekroczył swoje uprawnienia. Włączył się w kampanię wyborczą, próbuje straszyć mieszkańców i zakłócić wolny wybór, jakiego mieszkańcy powinni dokonać 21 października - powiedział Bartosz Domaszewicz, rzecznik komitetu Hanny Zdanowskiej.
Jego zdaniem jest to "absolutnie nie do przyjęcia".
- To narusza wszelkie standardy demokratycznego i wolnego wyboru - dodał.
"Bez możliwości przejęcia mandatu"
Jacek Sasin w poniedziałek powiedział na konferencji prasowej zorganizowanej przed łódzkim magistratem, że Zdanowska nie będzie mogła pełnić funkcji prezydenta miasta. Jak mówił, wykazują na to analizy prawne. Zapowiedział też, że jeśli obecna prezydent Łodzi zostanie wybrana na kolejną kadencję, wojewoda łódzki Zbigniew Rau będzie musiał zwrócić się do premiera o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi.
- To bardzo niepokoi rząd, ponieważ Łódź jest jednym z trzech największych miast w Polsce. Jest miastem, które potrzebuje bardzo wielu inwestycji, potrzebuje wsparcia. Wiele programów, które przygotował rząd, jest skierowanych do takich miast jak Łódź, daje ogromne możliwości skorzystania z dużych środków budżetowych. Obawiamy się, że w przypadku pewnej niestabilności, która mogłaby nastąpić w Łodzi po wyborach, to współdziałanie będzie niezwykle trudne, bo będzie brakowało partnera. Będzie brakowało prezydenta wybranego, który objął swój urząd i skutecznie zarządza miastem - dodał.
Zapowiedział również, że jeśli Zdanowska zostanie wybrana prezydentem Łodzi, wojewoda Rau będzie musiał zwrócić się do prezesa Rady Ministrów o ustanowienie zarządu komisarycznego w Łodzi.
Dwugłos
Podstawą do kwestionowania możliwości objęcia urzędu przez Hannę Zdanowską jest niespójność przepisów, która od lat jest ignorowana przez ustawodawcę.
Chodzi o kodeks wyborczy i ustawę o pracownikach samorządowych. Pierwszy pozwala na start w wyborach osobom, które co prawda mają prawomocny wyrok, ale sąd nie pozbawił, ani nie ograniczył ich wolności.
Drugi dokument wskazuje, że pracownikiem samorządowym (a takim jest prezydent miasta) nie może być osoba po wyroku.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź