Mgła, linia ciągła i tir z naprzeciwka. Kierowca i tak wyprzedzał

Do zdarzenia doszło w miejscowości Jeleń
Do zdarzenia doszło w miejscowości Jeleń
Źródło: ~Dariusz | Kontakt24

- Jakby ten tir ich zmiótł z drogi, to wylądowaliby na mojej masce - opowiada Dariusz, którego pod Szczecinkiem (woj. zachodniopomorskie) wyprzedzał inny kierowca. Zrobił to tak, że niemal doszło do czołowego zderzenia. Nagranie dostaliśmy na Kontakt 24.

W poniedziałek przed godziną 11 na drodze pomiędzy Bornem Sulinowem a Szczecinkiem było mokro i tłoczno. Na domiar złego unosiła się mgła.

- Wszyscy jechali powoli. Za mną było kilka aut. Nagle, na zakręcie pojawił się tamten kierowca - opowiada Dariusz, Reporter24.

Na filmie z wideorejestratora, który został przesłany do naszej redakcji widać, jak na zakręcie - mimo ciągłej linii zakazującej wyprzedzania - Dariusza wyprzedza inne auto. Robi to, chociaż z naprzeciwka jedzie tir.

- Kierowca ciężarówki nie zdążył nawet zahamować. Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Cudem nie doszło do zderzenia. A jakby doszło, to volkswagen byłby rzucony mi pod auto - opowiada.

Dodaje, że wszystko to działo się w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 km/h.

"I na co to było?"

Volkswagen, którego kierowca wykonał niebezpieczny manewr, szybko zniknął we mgle. Jak się potem okazało - tylko na chwilę.

- Wjechaliśmy do miejscowości, gdzie jest ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę. Tam też był sznur samochodów i tamten kierowca utknął. Nic na tym swoim pośpiechu nie zyskał. Na co to mu było? - pyta retorycznie Dariusz.

Mężczyzna mógł przyjrzeć się dokładnie autu, które niemal czołowo zderzyło się z tirem.

- W samochodzie było pięć osób. Samochód był na szwajcarskich tablicach rejestracyjnych - dodał.

Pan Dariusz o sprawie próbował poinformować policjantów. Na razie bezskutecznie.

- Na komisariacie zostałem poproszony, żebym umieścił film na płycie. Ewentualnie mogę zgłosić zdarzenie przez internet. Być może to zrobię - mówi Reporter24.

Autor: bż, dk/ks, kwoj / Źródło: TVN24 Łódź/Kontakt24

Czytaj także: