W poniedziałek rano w łódzkim Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki doszło do pożaru. - Zapaliła się instalacja elektryczna. Pożar objął szacht od piwnicy do drugiego piętra - informuje straż pożarna. Trzeba było ewakuować blisko trzysta osób - pracownicy administracji uciekali na zewnątrz budynku, a pacjentki z oddziałów ginekologiczno-położniczych - na inne oddziały.
Do zdarzenia doszło w budynku A, w którym mieszczą się oddziały położnictwa, patologii ciąży oraz porodówki.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy około 8.14. Na miejscu działało około czterdziestu strażaków - powiedział młodszy kapitan Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej.
Na miejscu okazało się, że płonie szacht instalacyjny, czyli pionowy kanał służący do prowadzenia przewodów wewnątrz budynku.
- Ogień objął instalację elektryczną od piwnicy do drugiego piętra. Topiące się kable spowodowały bardzo silne zadymienie - poinformował mł. kpt. Górczyński.
Z tego też powodu trzeba było ewakuować tę część szpitala.
- Pracownicy administracji zostali ewakuowani na zewnątrz. Pacjentki z czterech oddziałów objętych akcją zostały przeniesione do innych części placówki - dodał strażak.
Bez poszkodowanych
Straż pożarna poinformowała, że z ogniem straż poradziła sobie bardzo szybko.
- Zanim jednak pacjentki będą mogły wrócić na oddział, trzeba przeprowadzić oddymianie i wietrzenie - dodał strażak.
Poinformował też, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
- Akcja potrwa jeszcze kilka godzin. Dyrektor potem podejmie decyzję, kiedy pacjentki będą mogły wrócić na oddziały - zapowiedział mł. kpt. Górczyński.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź