Grzegorz Napieralski, Andrzej Rozenek, Dariusz Joński a na czele Barbara Nowacka. To politycy, którzy tworzą nowe stowarzyszenie na lewej stronie sceny politycznej. Jak się dowiedzieliśmy, jego robocza nazwa to "Inicjatywa 20 lutego". Jej twórcy mówią o "jednoczeniu lewicy" i tworzeniu alternatywy dla "tych, którzy nie są w stanie stawiać na SLD". Czy się uda? Politolodzy są sceptyczni.
Nie mają jeszcze loga. Nazwa też jest na razie robocza i nie wiadomo, czy się nie zmieni. Co zatem jest? Pomysł na stworzenie nowego lewicowego stowarzyszenia. I próba powrotu do czasów, w których lewica ma reprezentację w Sejmie.
- Chcemy zjednoczyć ludzi lewicy i centrolewicy - mówi Barbara Nowacka. Podczas zeszłorocznych wyborów do parlamentu była twarzą (przegranej) kampanii. Teraz ma być twarzą I20.
Jedną z wielu znanych twarzy. Bo w stowarzyszeniu ma działać też Andrzej Rozenek (jeden z byłych liderów Twojego Ruchu), Dariusz Joński (były rzecznik SLD) i Grzegorz Napieralski (były szef sojuszu).
Wszyscy mówią jedno: I20 ma być nowym początkiem dla lewicy. Jak słyszymy, celem I20 ma być propagowanie idei wolności i swobód obywatelskich, równouprawnienia, sprawiedliwości społecznej, silnego niezależnego samorządu oraz świeckiego państwa.
Łączenie przez dzielenie?
- Jesteśmy z różnych środowisk lewicowych i nie działamy przeciwko żadnej partii lewicowej - mówi Dariusz Joński.
Nie oznacza to, że I20 jest otwarta na każdego. Bo kiedy pytamy Kazimierę Szczukę, czy widzi w stowarzyszeniu np. obecnego szefa SLD, Włodzimierza Czarzastego odpowiada: "oczywiście, że nie".
- Tworzymy alternatywę dla osób, które nie są zadowolone z kierunku, w którym idzie SLD - podkreśla.
Wśród "wykluczonych" mogą być inni liderzy. Na przykład Andrzej Rozenek nie widziałby w nim byłego premiera, Leszka Millera.
- Prowadzimy selekcję na poziomie politycznej uczciwości. Żeby nasza struktura była wiarygodna, musimy współpracować z ludźmi, którzy nie oszukali wyborców. Dlatego premier Miller nie mieści się w wymaganiach - mówi nam Rozenek.
SLD milczy, ale ma „dowcipny komentarz”
Miesiąc temu największa lewicowa partia, Sojusz Lewicy Demokratycznej zmieniła lidera. Zwycięstwo Włodzimierza Czarzastego, który na fotelu szefa zastąpił Leszka Millera spotkało się z niezadowoleniem części środowisk, które podkreślały, że Sojusz nie potrafi oderwać się od politycznego "betonu". To, między innymi był impuls do powstania „Inicjatywy”.
Czarzasty po wygranych wyborach podkreślał konieczność jednoczenia lewej części sceny politycznej. Na razie nie chce jednak komentować naszych informacji o I20.
- Na razie nic o tym nie wiem. Kiedy się dowiem, to z pewnością podzielę się błyskotliwym i dowcipnym komentarzem - uciął.
Czy jednak SLD powinno być do śmiechu? Zdaniem politologa, Jacka Reginii-Zacharskiego z Uniwersytetu Łódzkiego niekoniecznie.
- Powstanie kolejnego tworu na lewej stronie oznacza dalsze rozdrobnienie. Co więcej, nie bardzo jest miejsce na scenie politycznej, dlatego oznacza dalsze podziały - komentuje.
Ale problemy może mieć samo I20. Reginia-Zacharski szybko wylicza problemy, z którymi może zderzyć się I20:
- Barbara Nowacka to nie jest świeża krew. W dodatku trudno jej będzie zaistnieć z argumentami socjalnymi. Bo rządzący PiS jest w tym aspekcie trudny do przebicia - mówi politolog.
- Z I20 może być klubik dyskusyjny. Ale nie poważny twór polityczny - ocenia.
"Razem" będzie osobno?
Barbara Nowacka podkreśla, że w I20 drzwi będą otwarte dla każdego. Nie ukrywa, że zaproszeni do uczestnictwa w stowarzyszeniu mogą być też członkowie partii Razem, "odkrycia" zeszłorocznych wyborów (mimo małej obecności w mediach partia zdobyła ponad 3,62 proc. głosów). Dla wielu komentatorów to właśnie Razem była wyborczym grabarzem Sojuszu Lewicy Demokratycznej i całej lewicowej koalicji. Jeszcze przed ustąpieniem ze stanowiska szefa Sojuszu Leszek Miler mówił o tym, że partia ukradła te głosy, których zabrakło koalicji do przekroczenia progu 8 proc.
Maciej Konieczny z Razem nie jest jednak zachwycony pomysłem na stworzenie I20.
- To jest klasyk polskiej sceny politycznej. Grupa celebrytów tworzy coś nowego. A my robimy zupełnie inaczej politykę. Oddolnie, nie poprzez znane twarze - komentuje.
Czy zatem Razem będzie osobno? Raczej tak.
- U nas każdy członek ma coś do powiedzenia, ma realny wpływ na politykę. Jesteśmy nowoczesną partią, czego "stara" lewica nie chce zrozumieć - kwituje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź