Na jednego pracownika ma przypadać około 1,4 tysiąca złotych. Taką nagrodę przez trzy kolejne miesiące mają otrzymywać pracownicy domów pomocy społecznej w województwie łódzkim. Na przełomie marca i kwietnia niektórzy z nich nawet przez miesiąc nie opuszczali miejsca pracy.
Każdy potencjalny przypadek zakażenia koronawirusem kończy się zmianą systemu pracy w domu pomocy społecznej, a to bardzo odbija się na pracownikach DPS-ów:
- Mamy rodziny, a przychodząc do pracy nie mamy pewności, kiedy z niej wrócimy. Jak na naszym dyżurze u kogoś stwierdzony zostanie COVID-19, to do domu nie wracamy przez kolejne dwa tygodnie - opowiada Anna Sądelska, opiekun medyczny w jednym z łódzkich DPS-ów.
Rygor jest jednak konieczny, żeby nie dopuścić do szybkiego rozwoju ogniska epidemii w miejscu, gdzie przebywają często starsze i schorowane osoby. Dlatego też pojawił się pomysł, aby opiekunom, rehabilitantom i pielęgniarkom z domów pomocy społecznej zrekompensować trudy walki z pandemią.
Zarząd województwa łódzkiego rozpoczął projekt finansowany z funduszy europejskich, o które urząd marszałkowski wnioskował do resortu rodziny, pracy i polityki społecznej.
Będzie pomoc finansowa
- W efekcie tych starań pozyskaliśmy 24 miliony, które będą przeznaczone na wsparcie dla jednostek prowadzących domy pomocy społecznej w regionie - informuje wicemarszałek województwa łódzkiego Zbigniew Ziemba.
Beneficjentem programu będą w woj. łódzkim 33 podmioty: to lokalne samorządy, stowarzyszenia i przedsiębiorstwa prowadzące DPS-y.
- Pieniądze będą wykorzystane między innymi na dodatki dla pracowników. Na jednego pracownika wypadnie średnio 1,4 tysiąca złotych - mówi zastępczyni dyrektora Regionalnego Centrum Pomocy Społecznej Ewa Marciniak.
Nagrody mają trafiać do pracowników przez trzy kolejne miesiące. Środki unijne - jak mówi Ewa Marciniak - mają też być wykorzystane w innych celach:
- Będzie można przeznaczyć je na stworzenie miejsc przeznaczonych na kwarantannę czy nocleg dla pracowników, którzy są zatrudnieni poza stałym miejscem zamieszkania - wylicza zastępczyni dyrektora Regionalnego Centrum Pomocy Społecznej.
Dramatyczne miesiące
Ze wsparcia skorzysta m.in. powiat opoczyński, do którego - dla dwóch działających w nim DPS-ów - trafi łącznie 533 tys. złotych. Dodatkowe wynagrodzenie otrzymają też pracownicy DPS w Drzewicy, który wiosną był jednym z dużych ognisk koronawirusa.
- Wszystkich, którzy wówczas pozostali w DPS w Drzewicy, określamy mianem bohaterów. Wśród pracowników były osoby zakażone, które przyszły z domu, by opiekować się przez całą dobę zakażonymi pensjonariuszami. Inni zakazili się podczas pracy - mówi starosta opoczyński Marcin Maranowski.
Dodaje, że wszystko to działo się, kiedy o koronawirusie wiadomo było jeszcze stosunkowo niewiele:
- Myślę, że personel miał wiele obaw, a mimo to część osób podjęła wyzwanie i przebywała z chorymi przez całą dobę przez kilkanaście dni - mówi Maranowski.
Jak dodała wicestarosta opoczyńska Maria Barbara Chomicz, większość przyznanych pieniędzy zostanie przeznaczona na wynagrodzenia dla około 60 pracowników DPS-ów. Będą to opiekunowie, pielęgniarki, rehabilitanci - warunkiem przyznania im dodatku będzie wykazanie, że jest to osoba pracująca bezpośrednio z pensjonariuszami.
***
Nad podobnymi projektami nagród dla pracowników DPS pracują również inne województwa.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź