Są dwa boiska do piłki nożnej, plenerowa siłownia, plac zabaw i lodowisko, które miało „nigdy nie widzieć żadnego łyżwiarza”. Wokół pola, drzewa i pół kilometra do najbliższych zabudowań. Ci, którzy tam mieszkają już planują kolejne boisko, ale „takie wielofunkcyjne”, do gry w siatkówkę i koszykówkę, bo „takiego jeszcze nie ma”. To skrajna niegospodarność – mówi łódzki radny, Rafał Reszpondek.
W przeciwieństwie do popularnych w całej Polsce "Orlików", tutaj nie trzeba ustawiać się w kolejce, żeby rozegrać mecz z grupą znajomych. Boiska wybudowane sześć lat temu niedaleko łódzkiego lotniska świecą pustkami. Być może dlatego, że miejscowe dzieci mają do dyspozycji orliki przy swoich szkołach. A może w związku z tym, że ten sportowy kompleks, za bagatela 1,5 mln zł (z miejskiej kasy), powstał pośrodku niczego - wśród drzew, obok żwirowni.
- Czasami ktoś tu psy wyprowadza na spacer. Ja tu jeszcze nikogo grającego w piłkę nie widziałam - mówi tvn24.pl Halina Szewczyk, która twierdzi, że regularnie przyjeżdża na teren kompleksu. Trenuje tu swoje psy.
Ale co psy się wybiegają!
W pobliżu ulicy Łaskowice, gdzie wybudowano boiska, poza panią Haliną i innych właścicieli czworonogów, widzieliśmy jeszcze dwóch motocyklistów.
- Tu czasami nam ryją boisko. Albo motorem, albo quadem. A potem, jak szkolimy psy to musimy uważać - mówi nam Halina Szewczyk.
O tym, jak sprawdza się obiekt sportowy, mówi nam radny PO Rafał Reszpondek, który - jak twierdzi - obserwuje, co się dzieje, a właściwie, co się tu nie dzieje.
- Mamy tu lodowisko, które nigdy nie widziało łyżwiarza. Trybuny na 300 osób, na których nikt nie oglądał meczu. To niesamowity przykład marnowania publicznych pieniędzy - ocenia.
Będzie więcej?
W latach 2008-2009 na powstanie tego niecodziennego obiektu wydano 1,5 mln złotych. I pewnie dziś by nikt do sprawy nie wracał, gdyby nie fakt, że pojawiły się plany jego... rozbudowy. Rada osiedla "Nad Nerem" chciałaby za publiczne środki wybudować tu boisko wielofunkcyjne - żeby można było grać w siatkówkę, piłkę ręczną czy koszykówkę.
- Oprócz tego chcą wybudować kort tenisowy. W tegorocznym budżecie rada osiedla zaplanowała na ten cel 664 tys. złotych - łapie się za głowę radny Reszpondek.
Więcej chętnych?
Janina Śmiechowicz, przewodnicząca Rady Osiedla „Nad Nerem” tłumaczy nam, że nowe obiekty powinny powstać. Bo chętnych na grę - jej zdaniem - wcale nie brakuje.
- Na osiedlu mamy 160 dzieci. Jakby była u nas szkoła, to pewnie boiska faktycznie bardziej byłyby eksploatowane. Ale w ciepłe dni są chętni do korzystania - przekonuje. I dodaje, że takie boisko jest potrzebna, bo takiego wielofunkcyjnego jeszcze nie ma.
Veto
- Mamy boiska pośrodku niczego za grube pieniądze. Teraz stoi przed nami wizja wpompowania w ten absurd kolejnych środków. Nie pozwolę na to - zapowiada radny Reszpondek.
Przedwczoraj, podczas miejskiej komisji sportu zawnioskował o wstrzymanie finansowania inwestycji. - Skupmy się na tym, co już zostało wybudowane. Znajdźmy sposób, żeby te boiska-koszmarki miały jakiekolwiek zastosowanie - kwituje.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź