- Kiedy byłem dzieciakiem, polski hip-hop kojarzył mi się raczej ze smutkiem, blokowiskami, a ja zawsze uciekałem od takiego szarego świata w wyobraźnię i marzenia. Dopiero teraz, również po swoich przejściach, doceniam piękno i głębię tekstów - tłumaczy Ralph Kaminski, jeden z artystów, który pojawił się na płycie "Albo Inaczej 2". - Wszelkie formy łączenia ludzi, zbliżania ich do siebie powinny być priorytetowe - podkreśla z kolei Fismoll, pytany o to, co druga odsłona pionierskiego projektu wnosi na scenę muzyczną.
Trzy lata temu powstał projekt, który w pionierski sposób połączył odległe pokolenia polskiej sceny muzycznej. Na jednym albumie, a później na jednej scenie spotkali się między innymi Krystyna Prońko, Ewa Bem, Zbigniew Wodecki, Pezet i Eldo. Legendy krajowej estrady wyśpiewały kultowe hip-hopowe utwory z przełomu wieków. Teraz projekt doczekał się kontynuacji w delikatnie zmienionej odsłonie. Interpretacji klasyki polskiego hip-hopu - do specjalnie na tę okazję skomponowanej przez Mariusza Obijalskiego muzyki - podjęli się młodzi artyści, a wśród nich: Fismoll, Monika Borzym, Daria Zawiałow, Natalia Nykiel, Justyna Święs, Rosalie, Ralph Kamiński.
Estera Prugar: Jakie były twoje wcześniejsze doświadczenia z hip-hopem?
Ralph Kaminski: Dopiero od niedawna współczesny hip-hop zaczął do mnie docierać i przykuwać moją uwagę. Zaczęło się od Taco [Taco Hemingway - przyp. red.], który bardzo mnie zaintrygował. Kiedy byłem dzieciakiem, polski hip-hop kojarzył mi się raczej ze smutkiem, blokowiskami, a ja zawsze uciekałem od takiego szarego świata w wyobraźnię i marzenia. Dopiero teraz, również po swoich przejściach, doceniam piękno i głębię tekstów, tematów, które porusza. Łatwiej jest mi go zrozumieć.
Monika Borzym: Przyjaźnie się z Piotrkiem [Piotr „Ten Typ Mes” Szmidt - przyp. red.], Witkiem [Witold Michalak - przyp. red.] i Stasiakiem [Łukasz Stasiak - przyp. red.] od samego początku powstania Alkopoligamii [wytwórnia muzyczna powstała w 2009 roku - przyp. red.]. To oni zapoznali mnie z hip-hopem. Od tamtej pory bardzo utożsamiam się z tym środowiskiem i muzyką. Dziś nie wyobrażam sobie bez niej życia.
W jaki sposób trafiłeś do projektu "Albo Inaczej 2" i co skłoniło cię do udziału w nim?
Fismoll: Alkopoligamistów poznałem podczas twórczego wyjazdu do warmińsko-mazurskiej Molzy, gdzie pełniłem rolę kamerzysty w celu uwiecznienia prac nad płytą o nazwie "Molza", która tam powstawała. Poranki przy kawie, rozmowy, turnieje ping-pongowe i wieczory pełne wakacyjnych uśmiechów zaowocowały powstaniem dwóch klipów, ale i zaproszeniem mnie do projektu "Albo Inaczej 2". Co mnie skłoniło? Pomysł i fakt, że śpiewać lubię. Nawet z zatkanym nosem.
Monika Borzym: Nic nie musiało mnie skłaniać. To był bardzo organiczny proces. Uczestniczyłam żywo w tworzeniu pierwotnego konceptu "Albo Inaczej" i kocham go jak własne muzyczne dziecko. Ba! Obraziłabym się śmiertelnie, gdybym nie zaśpiewała nic na "Albo Inaczej 2". (śmiech)
Co było dla ciebie największym wyzwaniem podczas pracy nad utworem?
Natalia Nykiel: Chyba samo zmierzenie się z myślą, że jest to klasyk hip-hopowy. Fani tego gatunku w Polsce są bardzo oddani i wiedziałam, że muszę się bardzo postarać, aby sprostać ich oczekiwaniom. Cieszę się, że "Mogę wszystko" [utwór pochodzi z repertuaru rapera Sokoła - przyp. red.] w naszej wersji zostało tak ciepło przyjęte.
Justyna Święs: Największym wyzwaniem była sama piosenka, jej długość i ilość tekstu - tekstu trudnego, ponieważ bardzo męskiego i momentami dość wulgarnego ["Czerwona sukienka" z repertuaru zespołu Fisz Emade - przyp. red.]. Trzeba było to wszystko zmienić i bardzo skrócić - miał aż cztery strony, a została zaledwie niecała jedna. Chyba to było najtrudniejsze. Jest to piosenka tak bardzo znana, że zrobienie z niej przeróbki było największym wyzwaniem.
Ralph Kaminski: Na pewno nauczenie się muzyki, którą skomponował Mariusz Obijalski do tekstu Eldo [piosenka "Chodź ze mną" - przyp. red.] w bardzo krótkim czasie. Jednak przede wszystkim podszedłem do udziału w tym projekcie jak do superowej przygody.
Rosalie.: Znajomość utworu, którego formę i wydźwięk należało zmienić, było chyba największym wyzwaniem ["Ile mogę" z repertuaru Te-Trisa - przyp. red.]. Nie jest to odśpiewanie coveru tylko całkowita ingerencja w piosenkę i nadanie jej nowego, własnego charakteru.
Daria Zawiałow: Największym wyzwaniem paradoksalnie był dla mnie czas. Do projektu doszłam chyba jako ostatni wykonawca i było już bardzo mało czasu na zapoznanie się z utworem, na zmiany i nagrania. Niemniej jednak znałam projekt ''Albo Inaczej'' jeszcze z jego pierwszej edycji i wiedziałam na pewno, że chcę być jego częścią. Kiedy okazało się, że będę śpiewać W.E.N.Ę [piosenka "Nic" - przyp. red.], tym bardziej się ucieszyłam. Fantastycznie, że wszystko udało się dopiąć, dosłownie w ostatniej chwili.
Jak wyglądała praca nad opracowywaniem nowej wersji utworu?
Natalia Nykiel: Muzykę skomponował Mariusz Obijalski, który zajął się również aranżacją. Prawie w pełni mu zaufałam - wspólnie ułożyliśmy linię wokalną. Zostawiliśmy sobie też trochę miejsca na małą improwizację w studiu i kilka rzeczy wynikło z aktualnej energii na nagraniu.
Monika Borzym: Kocham ten tekst. Gdyby mój talent literacki był bardziej wybujały, być może napisałabym sobie bardzo podobny. Opracowywanie cudzych tekstów to jakby moja specjalność, ale w tym konkretnym przypadku był to proces naturalny, adaptacyjny. Czuję się w nim jak ryba w wodzie.
Daria Zawiałow: Otrzymałam absolutnie świetny aranż do utworu ''Nic'', stworzony przez Mariusza Obijalskiego. Była już tam również propozycja linii melodycznej, ale nie była do końca w moim klimacie. Dodatkowo chciałam również wnieść coś do tego utworu oprócz odśpiewania go, jakiś element, który mógłby wskazywać, że to jestem ja! Właśnie dlatego wymyśliłam swoją melodię. No i tak już zostało. Mam nadzieje, że nie zepsułam! (śmiech)
Na czym najbardziej zależało ci przy tworzeniu nowej wersji utworu?
Rosalie.: Na tym, żeby słuchacze mogli w niej usłyszeć mnie, Rosalie. Jestem raczej kojarzona z muzyką elektroniczną, rzadko można mnie usłyszeć w takim wydaniu. Głównie chciałam odbiorcę zaskoczyć tą odsłoną.
Jaka jest dla ciebie największa różnica między twoją wersją i oryginałem?
Ralph Kaminski: Nowa wersja jest na pewno bliższa mojej estetyce, dlatego łatwiej jest wyrazić mi siebie i umieścić emocje. Tekst jest przepiękny, idealnie opisuje przełomowy czas mojego życia.
Justyna Święs: Fajne jest to, że z Mariuszem Obijalskim pracowaliśmy wspólnie. Ja lubię tak pracować, kiedy wszystko robimy razem - opracowaliśmy melodię, również tekst. Wszystko działo się faktycznie razem, razem, razem. Siedzieliśmy nad tym dwa dni. Chciałam sprawić, żeby ta piosenka z opowiadania, którym tak naprawdę jest, zmieniła się wręcz w wiersz śpiewany, który jest jednocześnie niedopowiedziany.
Co na scenę muzyczną wnoszą takie projekty, jak "Albo Inaczej"?
Fismoll: Uważam, że tego typu zabiegi w sposób nienarzucający się są w stanie dotrzeć do grona ludzi, którzy na pewne gatunki muzyczne - z powodów estetycznych, kulturowych et cetera - po prostu się pozamykali. Wszelkie formy łączenia ludzi, zbliżania ich do siebie powinny być priorytetowe. Danie możliwości doświadczania poetyki tekstów hip-hopowych w odsłonach bardziej śpiewnych i - co ważne - zgodnych z twórcami tekstów, jeszcze bardziej poszerza grono odbiorców, którzy z rapem nie mieli zbyt wiele do czynienia lub mieć nie chcieli. Z kolei dla tych, którzy do dziś mają na uszach najznamienitsze klasyki naszych rodzimych poetów z kultury hip-hop, projekt ten okazać się może bardzo ciekawą alternatywą.
Natalia Nykiel: Mogą uświadamiać, jak bardzo muzyka jest otwarta, że można się nią bawić i interpretować na różne sposoby, eksperymentować z nią. Projekt "Albo Inaczej" na pewno przybliża też hip-hopowe klasyki publiczności, która na co dzień nie słucha tej muzyki. Ich piosenkowe wersje, w naszym wykonaniu, mogą zachęcić kogoś do tego, aby zapoznać się z oryginałami. Rosalie.: "Albo Inaczej" jest projektem, który może trafić do bardzo różnych odbiorców szeroko pojętej muzyki indie, nie tylko hip-hopu. Gdybym była dużym fanem Te-trisa, w stu procentach byłabym ciekawa, jak kobieta poradzi sobie z takim tekstem i utworem. Dzięki temu można poznać nie tylko nowego wykonawcę, ale i muzykę, której zazwyczaj nie słucha się na co dzień. Na pewno może zaskoczyć.
Autor: Estera Prugar //now
Źródło zdjęcia głównego: Wydawnictwo Agora