Powstający film o Lechu Wałęsie w reżyserii Andrzeja Wajdy być może będzie polskim kandydatem do przyszłorocznych Oscarów. – Chciałbym tego bardzo - powiedział w TVN24 minister kultury Bogdan Zdrojewski. Andrzej Wajda pytany o swój najnowszy film powiedział, iż nie nie ma pewności, że w ogóle spodoba się on widzom.
Minister kultury chwalił polską reżyser Agnieszkę Holland, która stworzyła film. Według Zdrojewskiego, Holland za swoją twórczość i tak „zmierza po Oscara”, ponieważ tym razem była to jej druga nominacja. - Prędzej czy później tego Oscara otrzyma - przekonywał minister.
- Bardzo się cieszę z tego filmu. Obejrzało go milion ludzi w Polsce oraz kilkadziesiąt krajów, które kupiły film do dystrybucji - powiedział i wypunktował zalety produkcji. Wśród nich wymienił m.in. zdjęcia i grę aktorską. Chwalił przy tym Roberta Więckiewicza, odtwórcę głównej roli w filmie. - On wyrasta na polskiego Roberta DeNiro. - podkreślał Zdrojewski.
Film o Wałęsie kolejnym polskim kandydatem?
Teraz Robert Więckiewicz pracuje nad kolejną produkcją. Film będzie opowieścią o życiu byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Jego reżyser, Andrzej Wajda powiedział dziennikowi "La Repubblica", że jego film nie będzie "ani hagiografią, ani atakiem". W opublikowanym wywiadzie reżyser zastrzegł też, że nie wie, czy jego opowieść spodoba się widzom.
"Wałęsa odegrał bardzo pozytywną rolę" - stwierdził Wajda i podkreślił, że nie będzie krytykował byłego prezydenta. "Może widzowie zareagują tak jak w 1957 roku, kiedy nakręciłem "Kanał". Ludzie podziwiali nadzwyczajny heroizm powstania warszawskiego w 1944 roku, ale ja nie nakręciłem heroicznych walk i sztandarów powiewających na barykadach, tylko pokonanych powstańców uciekających kanałami przed Wermachtem, SS i Gestapo. Skrytykowali mnie wtedy" - przypomniał reżyser w rozmowie z włoskim dziennikiem.
"Dwa bardzo dobre filmy"
Minister kultury podsumował także rywalizację filmu Holland z irańskim obrazem, który zgarnął statuetkę w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Zdrojewski powiedział jednak, że "to były dwa bardzo dobre filmy". - Potwierdzają to komentatorzy, recenzenci i znawcy tematu – ocenił.
Zdrojewski podkreślał również, że w Polsce zbyt mało środków przeznacza się na PR. - W innych krajach to jest dwa razy tyle. To jest bardzo ważny wydatek – przekonywał minister. Według niego, do widzów należy dotrzeć, a to niesie za sobą duże koszty.
Więcej o tegorocznych Oscarach na www.tvn24.pl/oscary2012
Źródło: tvn24