- Z powieści Jerzego Pilcha oraz z mojego niegrzecznego widzenia kina można zmontować ekstramocny koktajl - zapewnia Wojtek Smarzowski, zapowiadając swój film "Pod Mocnym Aniołem", na podstawie powieści o tym samym tytule. Ostatni klaps padnie 20 maja. Film trafi na ekrany kin na początku 2014 roku. W roli głównej - Robert Więckiewicz.
Scenariusz filmu, również pióra Smarzowskiego, powstał w oparciu o głośną, wyróżnioną Nagrodą Literacką NIKE powieść Jerzego Pilcha "Pod mocnym Aniołem". - Z niej oraz z mojego niegrzecznego widzenia kina można zmontować ekstramocny koktajl - zapewnia Smarzowski w eksplikacji reżyserskiej do swojego działa. - Będzie miał sporo kolorów, bo pracuję z aktorami na półtonach i niuansach. Będzie międzynarodowy, bo wierzę, że są szanse na festiwale i zapewniam, że będzie popularny, bo picie to jednak cały czas nasz sport narodowy. Tylko z tym kacem każdy będzie sobie musiał radzić sam – puentuje Smarzowski.
Grany przez Więckiewicza bohater - Jerzy, jest pisarzem i zarazem nałogowym alkoholikiem. Poznajemy go w momencie, w którym uwierzył, że może wygrać z nałogiem. Zakochuje się w młodej dziewczynie (w tej roli ubiegłoroczne odkrycie polskiego kina Julia Kijowska) i wreszcie czuje, że ma po co i dla kogo żyć. Wierzy, że uda mu się uwolnić od nałogu, ale nadzieje okazują się złudne. Pewnego dnia nie wytrzymuje i idzie do baru "Pod Mocnym Aniołem", gdzie zaczyna znowu pić. Potem jest oddział intensywnej terapii, odwyk i terapia, której elementem są opowieści o piciu.
Te historie - niekiedy wstrząsające, innym razem zabawne, opowiadają m.in. reżyser, kierowca TIR-a, inżynier, farmaceutka, fryzjerka. W ich role wcielili się tak znakomici aktorzy, od lat pracujący ze Smarzowskim jak: Kinga Preis, Jacek Braciak, Marian Dziędziel, Marcin Dorociński, Arkadiusz Jakubik czy Andrzej Grabowski.
"Pod Mocnym Aniołem" to ponadto opowieść o wychodzeniu z nałogu za sprawą odwzajemnionej miłości.
O upadku i wyzwoleniu
Można już obejrzeć premierowy materiał z filmowego planu, tzw. making of. Przyszłym widzom filmu Smarzowskiego daje on przedsmak tego, co tym razem szykuje dla nich jeden z najważniejszych współczesnych, polskich reżyserów - twórca m.in. "Domu złego" czy "Róży". On sam w materiałach promujących film mówi wyjątkowo dużo, jak na siebie, o swoim nowym dziele.
- Pomysł na opowieść opiera się na założeniu, że czas pijaka nie jest czasem linearnym – zdradza Smarzowski. - To co przedtem dzieje się jednocześnie potem i teraz. Żeby to zrozumieć, trzeba pić. Czas w tym filmie to kluczowy element. Główny bohater pije, leczy się, trafia na odwyki, znowu pije. Szybko gubimy poczucie czasu. Nie wiemy który to odwyk, nie wiemy który raz nasz bohater pierze swój obsrany dres. On też tego nie wie. Ucieka mu czas. W momencie, w którym sobie to uświadomi, zacznie się leczyć naprawdę – opowiada reżyser.
Smarzowski dodaje też, że chciałby aby przez pierwszą część filmu widz się świetnie bawił ( - Kto z nas się nie śmiał z pijaka? – pyta wprost.), ale już przez następną "czuł narastające zażenowanie", a na koniec, "żeby przerażony milczał".
W filmie znajdzie się większość historii opisanych w książce Pilcha, ale Smarzowski dołożył także te, które poznał sam. Podkreśla przy tym, że będą to wyłącznie historie autentyczne, takie, które naprawdę przydarzyły się ludziom walczącym z nałogiem.
- Nie zabierając nic z klimatu książki Pilcha, dodawałem do jego opowieści moje - wyjaśnia reżyser. - Jerzy, bohater filmu preparuje je, przepuszcza przez własne doświadczenia. Finalnie, wszystkie one tworzą jedną, wielką opowieść o zmarnowanym życiu Jerzego.
Kreatywne "chlanie"
Wydana w 2001 roku powieść Jerzego Pilcha to najgłośniejszy z tytułów tego pisarza. Uhonorowana Nagrodą Literacką NIKE zyskała wręcz status kultowej. Niektóre cytaty z książki, weszły do potocznego języka, a wśród miłośników dobrej literatury są równie znane, co np. cytaty z filmu "Rejs" czy "Miś" wśród kinomanów. Ten najbardziej znany: "Chlanie wódy jest tematem tak kreatywnym, że w każdej chwili powstać może jakaś fundamentalna kwestia" czy inny, przez Smarzowskiego wykorzystany jako motto dla filmu: "Każdy ma takiego demona, na jakiego zasłużył", wybrzmią zapewne jeszcze mocniej z ekranu.
Ciężki temat alkoholizmu opisany lekkim piórem Pilcha i okraszony humorem ma też walor dydaktyczny, co podkreśla z kolei producent filmu Jacek Rzehak. - "Pod Mocnym Aniołem" to film niezwykle ważny ze społecznego punktu widzenia, ponieważ po jego obejrzeniu, wiele osób zastanowi się: gdzie jestem i gdzie za chwilę mogę się znaleźć? I jeśli tak się stanie, jeśli uda się wywołać refleksję, uratować kilka istnień ludzkich, to mogę z głębokim przekonaniem powiedzieć, że warto było podjąć walkę o to aby zrealizować ten bardzo trudny projekt - mówi Rzehak.
Na początku opowieści Jerzy traci miłość przez chorobę. Na końcu, to właśnie z potrzeby miłości potrafi ją pokonać.
Autorem zdjęć do filmu jest Tomasz Madejski, muzykę skomponował Mikołaj Trzaska, nad scenografią pracowała Jagna Janicka. Obraz wyprodukował Profil Film, a jego dystrybutorem jest Kino Świat.
Autor: Justyna Kobus//kdj/k / Źródło: Kino Świat, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP | J. Drygała/ Kino Świat