Mąż zmarłej aktorki Brittany Murphy nie chce autopsji żony, jednak portal TMZ podaje, że biuro koronera w Los Angeles zarządziło jej przeprowadzenie. Murphy, gwiazda m.in. filmu "8. mila", zmarła w niedzielę w wieku zaledwie 32 lat, najprawdopodobniej na rozległy zawał serca. Brytyjska bulwarówka "The Sun" pisze jednak, że mógł ją zabić lek, zażywany też przez Michaela Jacksona.
Plotkarski portal TMZ, który pierwszy podał informację o śmierci aktorki napisał, że Murphy czuła się bardzo źle kilka godzin przed atakiem serca. Brała przepisane przez lekarza leki na "grypopodobne objawy", które odczuwała od kilku dni. W niedzielny poranek zaczęła wymiotować i powiedziała rodzinie, że czuje się bardzo chora.
Koroner Ed Winter w krótkim oświadczeniu dla prasy stwierdził, że przyczyna śmierci aktorki "wydaje się naturalna". Ostatecznie stwierdzi to jednak zapowiedziana na poniedziałek lub wtorek sekcja. Zdaniem TMZ, zostanie ona przeprowadzona wbrew woli męża aktorki - Simona Monjacka.
Matka Brittany zdradziła, że jej córka cierpiała na cukrzycę typu drugiego, ale raczej nie miało to wpływu na zgon aktorki.
Bulwarowe spekulacje
Bulwarowy "The Sun" pisze, że gwiazda zażywała Vicodin - ten sam lek, co Michael Jackson. Również miała być uzależniona od środków przeciwbólowych, która zaczęła zażywać po serii operacji plastycznych. Sugeruje też u aktorki zaburzenia odżywiania i uzależnienie od narkotyków.
Jednak największa światowe media są znacznie bardziej ostrożne, nie wyrokują w tej sprawie apelują by wstrzymać się do wyników autopsji. Sama Brittany za życia zaprzeczała doniesieniom o zaburzeniach odżywiania i operacjach.
Zmarła jeszcze w karetce
Nieprzytomną Murphy leżącą pod prysznicem zauważyła jej matka. Wezwano pogotowie. Aktorka została zabrana do szpitala karetką. Akcja reanimacyjna podjęta w drodze do centrum medycznego Cedars-Sinai w Los Angeles nie powiodła się. Murphy najprawdopodobniej zmarła w wyniku rozległego zawału serca.
Rzeczniczka szpitala Cedars-Sinai Medical Centre Sally Stewart w rozmowie ze Skynews potwierdziła śmierć aktorki, odmówiła natomiast podania przyczyny śmierci. Bada to lokalna policja. Do tragedii doszło w domu aktorki, w którym mieszkała wraz z mężem, brytyjskim scenarzystą, Simonem Monjackiem.
"Dziś świat stracił promień słońca"
Jej były chłopak, Ashton Kutcher, z którym w 2003 zagrała w komedii romantycznej "Just Married", napisał na Twitterze: "Dziś świat stracił promień słońca. Najgłębsze kondolencje dla rodziny Brittany, jej męża & jej niezwykłej matki Sharon. Do zobaczenia po drugiej stronie, dzieciaku".
Brittany Murphy wystąpiła w takich filmach, jak "Clueless", "Przerwana lekcja muzyki", "Miłość i inne nieszczęścia", "Sin City" czy "8. mila".
W przyszłym roku do kin ma wejść film "Expendables" (w reżyserii Sylvestra Stallone i na podstawie jego scenariusza), w którym zagrała jedną z głównych ról.
Źródło: tmz.com, skynews
Źródło zdjęcia głównego: US Navy