Mimo, że Joanna Kwaśnik zebrała w tym programie najlepsze opinie jury, decyzją widzów znalazła się w dogrywce. W dogrywce spotkała się z grupą Soul City, która z kolei zebrała najsurowsze oceny jurorów. Jednak karty się odwróciły i to Joanna Kwaśnik decyzją jury odpadła z programu. Uczestnicy w tym odcinku zmierzyli się z muzyką filmową.
Jako pierwszy na scenie pojawił się zespół Soul City, który zaśpiewał piosenkę z filmu "Friends" - "I'll Be There For You". Tatianie Okupnik i Kubie Wojewódzkiemu występ się nie podobał. - To była dla mnie impreza w akademiku, strasznie banalnie, najgorszy wasz występ w tej edycji - powiedział Kuba Wojewódzki. Z kolei Tatiana Okupnik określiła występ zespołu jako musicalowy. - Ta forma do was nie pasuje - dodała.
"Kawał głosu"
Joanna Kwaśnik zaprezentowała piosenkę z filmów z Jamsem Bondem "Another way to die". - Świetny występ - powiedział swojej podopiecznej Kuba Wojewódzki, a komentując kostium Joanny, żartował: - Wyglądasz jak taka ekspedientka w kosmicznym sex-shopie.
Okupnik stwierdziła: - Aśka, po prostu kawał głosu, osobowość sceniczna.
"Cudowny pryszczaty przekaźnik"
Występ Marcina Podsiadło, który zaśpiewał piosenkę "Girl you'll be a woman soon" (z "Pulp Fiction") podzielił jury. - Ty jesteś takim cudownym pryszczatym przekaźnikiem cudzych emocji na własne piosenki - powiedział Kuba Wojewódzki. Z kolei Czesław Mozil krytykował wybór utworu. - Piosenka nie pasuje tobie - powiedział juror.
Tatiana Okupnik oceniła występ swojego podopiecznego, jako słabszy. - Nawet gorsze dni satysfakcjonują mnie i są lepsze, niż najlepsze dni najlepszych wokalistów w tym kraju - dodała jednak.
"Ucieczka do przodu"
Po przerwie na scenę wkroczyły dziewczyny z zespołu The Chance z piosenką "The Shoop Shoop Song" z filmu "Syreny". - To się chyba w kolarstwie nazywa ucieczka do przodu. Świetnie dobrana piosenka, świetny kawałek.
Występ dziewczyn chwaliła też Tatiana Okupnik. - To był najlepszy występ tego wieczoru - powiedziała jurorka. Po The Chance na scenę wkroczył Marcin Spenner zaprezentował piosenkę z "Dirty Dancing" - "She is like a the wind". - Trafiasz do ludzi, za to lubię twoje śpiewanie - komentował występ swojego podoopiecznego Kuba Wojewódzki.
Wątpliwości miał Czesław Mozil. - Każdy twój występ jest perfekcyjny. Jesteś mistrzem coverów. Jednak czegoś zaczyna mi brakować - wyrażał swoje wątpliwości juror.
"Dobry wokal. Nawet przeziębiony"
Ostatnia w tym odcinku progamu na scenie pojawiła się Ewelina Lisowska, która zaśpiewała piosenkę "Bring me to life" z filmu "Dark Devil".
- Spodziewałem się czegoś więcej. To jest fajny spektakl, ale najsłabszy występ pod czas finałów - mówił po występie Eweliny Kuba Wojewódzki. Mozil chwalił głos uczestniczki, która mimo przeziębienia zaśpiewała swoją piosenkę. - Twój wokal, nawet jak jest przeziębiony, jest dobry - komentował Czesław.
Dogrywka dla zespołu
Widzowie zdecydowali, że w dogrywce musieli walczyć o pozostanie w programie Joanna Kwaśnik i Soul City. Nieoczekiwanie, zespół, który w odcinku zebrał cięgi od jurorów, w dogrywce się zrehabilitował - głos Tatiany Okupnik zdecydował: to Soul City śpiewa dalej. - Chciałabym zaśpiewać z tobą na jakimś koncercie. Ale wybieram Soul City - to było ostatnie zdanie, które padło z ust jurorki.
I przesądziło: Joanna Kwaśnik, choć chwalona do końca, pożegnała się z programem.
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn