"Niemiec Wandy po prostu nie kręcił!"

Michał Wójcik i Maciej Łubieński, autorzy filmu "Noc w galerii"
Michał Wójcik i Maciej Łubieński, autorzy filmu "Noc w galerii"
Źródło: materiały prasowe
- Kopernik to nie jest potworny nudziarz zapatrzony w gwiazdy. Bolesław Chrobry miał piekielnie silny charakter - to po prostu fascynująca, irytująca postać. A Wanda nie chciała mieć z Niemcem nic wspólnego, bo po prostu jej nie kręcił! - mówią autorzy filmu przygodowo-historycznego "Noc w galerii", który opowiada o historii relacji polsko-niemieckich. Dziś premiera. A potem pomysłodawca, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, udostępni go za darmo w internecie.

Sasom, którzy rządzili Polską w XVII i XVIII wieku, zawdzięczamy przywiezienie do Polski… ziemniaków. To dowód - jak wyjaśniają twórcy filmu "Noc w galerii" - że historia obecna jest w całym otaczającym nas świecie - spotykamy się z nią na każdym kroku, czasem trzeba po prostu lepiej się przyjrzeć.

I taki był cel autorów, dziennikarzy Macieja Łubieńskiego i Michała Wójcika, których możecie pamiętać z "Błyskawicznego programu historycznego" w TVN Warszawa. Zrobili "Noc w galerii" dla młodzieży nie po to, by dowiedzieli się o faktach, które zapewne znają z lekcji historii, ale by przyjrzeli się im z bliska i na wesoło.

Film "Noc w galerii" zainspirowała wystawa w Berlinie "Obok
Film "Noc w galerii" zainspirowała wystawa w Berlinie "Obok
Źródło: materiały prasowe

Dylematy krakowskiej Wandy

Co ich zainspirowało? Wystawa "Obok. Polska-Niemcy. 1000 lat historii w sztuce" prezentowana w Berlinie na przełomie 2011 i 2012 roku. Jej kuratorka, Anda Rottenberg, pokazała polsko-niemiecką historię poprzez sztukę i pokusiła się o dekonstrukcję mitów i "odbrązowienie" trudnych relacji dwóch krajów. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, która jej patronowała, postanowiła wyprodukować film, który będzie zachęcał do samodzielnej refleksji o polsko-niemieckim sąsiedztwie.

Autorzy filmu opowiadają o historii w sposób przystępny, pomysłowy i dowcipny
Autorzy filmu opowiadają o historii w sposób przystępny, pomysłowy i dowcipny
Źródło: materiały prasowe

I tak powstał przygodowo-historyczny film, w którym poznajemy nową pasję Kopernika, "wkraczamy" do korporacyjnego świata zakonu krzyżackiego czy dowiadujemy się o niecodziennych upodobaniach Wita Stwosza, który podobno dziwnie się zachowywał.

Wśród bohaterów filmu są także m.in. Mieszko I, uznawany za twórcę państwa polskiego; książę bawarski Jerzy Bogaty, który nie był wcale bogaty, ale udało mu się poślubić księżniczkę Jadwigę Jagiellonkę oraz najpopularniejsza bohaterka polskiej legendy, Wanda, która została zmuszona do ślubu z niemieckim księciem i się nie zgodziła. Rzuciła się w rwący nurt Wisły.

Spośród nich Łubieński i Wójcik mają też ulubionych bohaterów. Obaj darzą sympatią Kopernika. - Zawsze wydawało się, że to potworny nudziarz zapatrzony w gwiazdy. Dopiero jak stoi się na wieży Kopernika we Fromborku i patrzy na ten koniec świata, nie bójmy się tego słowa: zadupie, a wiedząc, że on sam zwiedził i widział wiele na świecie, szybko zmienia się zdanie - mówią.

Mają też bohatera, z którym czują największą więź. - Realizacja pierwszej sceny (to jak została zagrana przez aktorkę-kaskaderkę) jeszcze bardziej zwróciła moją uwagę na dylematy krakowskiej Wandy. Ta córka małopolskiego księcia, została zmuszona sytuacją geopolityczną i błaganiami dworu do poślubienia człowieka, z którym nie chciała mieć nic wspólnego. Nie tylko dlatego, że był Niemcem. Po prostu jej nie kręcił! I zamiast pogodzić się z losem, wybrać mniejsze zło, wreszcie zachować się jak odpowiedzialna dama i członkini elity rządzącej, czyli ustąpić – wybrała śmierć. Straszne! Co za uparta kobieta. Całe szczęście, że to postać zmyślona. Prawdziwe krakowianki przecież doskonale pływają! - śmieje się Wójcik.

"Noc w galerii"

"Czytamy, opowiadamy i trzęsiemy się ze śmiechu"

Wiedza historyczna w ich "Nocy w galerii" podana jest w przystępny i ciekawy sposób. Jakie były kulisy tej pracy?

Czy dziś tak wyglądałby korporacyjny świat Zakonu Krzyżackiego?
Czy dziś tak wyglądałby korporacyjny świat Zakonu Krzyżackiego?
Źródło: materiały prasowe

- Zawsze jest tak samo. Opowiadamy sobie, kto co przeczytał i trzęsiemy się ze śmiechu opowiadając naszą, przetrawioną już wersję lektury. Potem zastanawiamy się jak to opowiedzieć naszym żonom, aby historia stała się lekkostrawna. A potem Max rozpisuje to na grepsy, z których śmieje się już… sam - mówi Wójcik.

- A ja bym powiedział tak – najpierw czytaliśmy, potem pisaliśmy, potem czytaliśmy, to co napisaliśmy. Potem wszystko kreśliliśmy, znowu czytaliśmy. Następnie znowu pisaliśmy i tak do momentu kiedy nie było już czasu na pisanie i czytanie, bo trzeba było kręcić! - dorzuca Łubieński.

Premiera ich filmu dzisiaj wieczorem w warszawskim kinie Muranów. Potem wszyscy zainteresowani mogą nieodpłatnie pobrać obraz oraz kolejne jego odcinki wraz ze scenariuszami lekcji i przewodnikiem dla nauczycieli ze strony internetowej projektu. Planowane są też pokazy w wielu miastach kraju, połączone z warsztatami i spotkaniami z autorami "Nocy w galerii".

Autor: am\mtom / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: