- Mam jakiś taki wewnętrzny spokój w sobie, że idę w odpowiednim kierunku. Tak mi też podpowiada organizm - mówi Jerzy Stuhr, który w wywiadzie dla Faktów TVN opowiada jak walczy z nowotworem, co daje mu siłę i jak na jego działania reagują inni ludzie.
Choroba dała o sobie znać jesienią. Jerzy Stuhr trafił wtedy do szpitala podejrzewając ostre przeziębienie. Lekarze zdiagnozowali jednak raka gardła i przełyku. Od tamtej pory aktor właściwie nie występuje publicznie. Zrobił jednak wyjątek dla reporterki Faktów TVN i udzielił jej telewizyjnego wywiadu.
Wielu ludzi już mówiło, że zwyciężyło chorobę, że można ją pokonać siłą woli. Tylko sobie wreszcie pomyślałem, że ci ludzie, przeważnie mówili w czasie przeszłym. (...) A ja odważyłem się powiedzieć w czasie teraźniejszym Jerzy Stuhr
Opowiada, że gdy niedawno udzielił wywiadu pewnemu pismu spotkało się to z ogromnym odzewem. - Zarówno ludzie cierpiący dawali mi znaki, jak i w ogóle ludzie czytający to czasopismo. Zastanawiałem się dlaczego? Przecież wielu ludzi już mówiło, że zwyciężyło chorobę, że można ją pokonać siłą woli. Tylko sobie wreszcie pomyślałem, że ci ludzie, przeważnie mówili w czasie przeszłym. To znaczy, że to pokonali, że oni już mają to za sobą. Wtedy możesz powiedzieć: pomogło mi to i tamto. Nie wiadomo co ci pomogło, ale możesz wierzyć w to. A ja odważyłem się powiedzieć w czasie teraźniejszym - tłumaczy aktor.
Źródło: Fakty TVN, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN