Julia Garner, znana między innymi z "Asystentki" czy z głośnych seriali "Ozark" i "Kim jest Anna?", otrzymała od twórców filmu biograficznego o Madonnie propozycję wcielenia się w gwiazdę. Piosenkarka, ale także aktorka i reżyserka, zdecydowała, że sama wyreżyseruje film o sobie.
Jak poinformowały hollywoodzkie branżowe tytuły "Variety" i "IndieWire", twórcy filmu biograficznego o Madonnie (z nią samą w roli reżyserki), rolę gwiazdy pop zaproponowali 28-letniej Julii Garner.
Ich źródła donoszą, że po miesiącach castingów Garner stała się faworytką, deklasując pozostałe kandydatki do roli. Według informacji "Variety" agenci aktorki i sama zainteresowana zdecydowani są przyjąć ofertę.
Film powstaje w wytwórni Universal Pictures.
Opowieść o początkach kariery gwiazdy popu
O tym, że trwają przygotowania do filmu fabularnego o Madonnie, wiadomo było od 2020 roku. Pandemia wydłużyła je w czasie, ale w ciągu minionego roku raz po raz wyciekały do mediów informacje o poszukiwaniach aktorki do głównej roli.
"The Hollywood Reporter" opisywał proces wyboru tytułowej gwiazdy jako iście morderczy dla kandydatek. Każda z nich przechodziła sesje z choreografem Madonny, a te trwały nawet po 11 godzin dziennie. Kolejne sesje choreograficzne były już z samą Madonną. Do tego próby wokalne oraz próby czytane partii dialogowych. Było jasne, że aktorka, która otrzyma angaż, musi nie tylko umieć grać, ale również tańczyć i śpiewać.
Na początku roku informowano, że na ostatnim etapie przesłuchań pozostało tylko pięć pań. Oprócz Julii Garner były to Florence Pugh ("Midsommar. W biały dzień"), Alexa Demie ("Euforia"), Odessa Young ("Bastion") oraz piosenkarki Bebe Rexha i Sky Ferreira. W środę branżowa prasa hollywoodzka poinformowała o wyborze Garner.
O samym filmie wiadomo, że skupi się na początkach kariery królowej popu. Scenariusz Madonna napisała razem z Diablo Cody, nagrodzoną Oscarem za scenariusz filmu "Juno". Jak zapowiedziała, skupi się on "na walce artystki próbującej przetrwać w męskim świecie". Opowieść ma zostać doprowadzona do początku lat 90., do momentu, w którym Madonna osiąga status supergwiazdy. Kończyć film ma trasa koncertowa artystki "Blond Ambition" z 1990 roku.
Na pytanie, czemu sama podjęła się reżyserowania filmu o sobie, Madonna odpowiedziała: - Wiele osób próbowało zrobić o mnie film. Problem w tym, że to zawsze byli mężczyźni. I dodała: - To dla mnie ważne, by podzielić się tym, jak wyglądało moje życie - a było niczym kolejka górska. Ważne też, by zrobić to poprzez mój głos i moją własną wizję.
Reszta obsady filmu jest wciąż tajemnicą. Z jednym wyjątkiem - długoletnią przyjaciółkę Madonny włoskiego pochodzenia Debi Mazar zagrać ma Julia Fox.
Co wiemy o Julii Garner?
Drobna, niebieskooka blondynka, 28-letnia Julia Garner należy do najzdolniejszych amerykańskich aktorek młodego pokolenia. Przyznaje też, że często słyszy, że jest podobna do Madonny z początków kariery. Na jej Instagramie można znaleźć zdjęcie, na którym "zrobiona" jest na piosenkarkę i faktycznie do złudzenia ją przypomina.
Pochodzi z artystycznej nowojorskiej rodziny - jej matka jest aktorką, ojciec malarzem, a starsza siostra rzeźbiarką. Jak wyznaje, pierwsze lekcje aktorstwa pobierała po to, by... przezwyciężyć nieśmiałość. "Traktowałam lekcje gry aktorskiej jako hobby, bo byłam bardzo nieśmiała. A potem bardzo mi się to spodobało" – mówiła w wywiadzie w "The New York Times".
Pierwszą główną rolę, dość niezwykłą, zagrała w 2012 roku w "Elektrycznych dzieciach". Wcieliła się tam w mormonkę, która wiąże swoje zajście w ciążę z... przesłuchaniem rockowej kasety. Później występowała w filmach niezależnych. Szczególnie zapamiętaliśmy ją z roli w filmie Roberta Rodrigueza "Sin City: Damulka warta grzechu".
Przełomem w jej karierze okazał się głośny serial "Ozark", który przyniósł jej dwie nagrody Emmy oraz nominację do Złotego Globu za drugoplanową rolę. Wcieliła się w nim w młodziutką kryminalistkę i mając za partnerów gwiazdy, dosłownie kradła im każdą scenę. Niedawno oglądaliśmy ją także w opartym na faktach serialu "Kim jest Anna?", opowiadającym historię oszustki Anny Delvey, legendy Instagrama, która skradła serca i pieniądze nowojorskiej elity.
W trakcie kręcenia seriali zdążyła w 2019 roku zagrać także kolejną, pierwszoplanową rolę w filmie Kitty Green "Asystentka". To pierwszy ważny film kojarzony z ruchem #Metoo, inspirowany skandalem, którego antybohaterem był Harvey Weinstein. Green pokazuje w nim terror mobbingowanej i zaszczutej kobiety, która odkrywa, że w gabinecie jej szefa dochodzi do drastycznych nadużyć. Wymarzona praca staje się drogą do zatracenia.
I znów rola Garner wywindowała ten kameralny obraz do czołówki najważniejszych obrazów amerykańskich 2019 roku. Można się spodziewać, że jeśli tylko scenariusz jej na to pozwoli, Julia Garner okaże się również przekonującą Madonną.
Źródło: "Variety", "IndieWire", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: NETFLIX