Policja w Los Angeles objęła śledztwem aktora Charliego Sheena. Chodzi o rzekome groźby pod adresem swojej byłej narzeczonej - wyjaśnił prawnik kobiety.
Sheen jest podejrzany w śledztwie dotyczącym stalkingu. Policja nie udziela żadnych informacji w ten sprawie, ale rzecznik policji Mike Lopez wyjaśnił, że śledztwo wszczęto po skardze złożonej przeciwko aktorowi 31 marca.
Zawiadomienie dotyczące rzekomej "przemocy domowej, przemocy fizycznej i groźbach śmierci" złożyła Scottine Ross, była narzeczona Sheena, aktorka grająca w filmach porno pod pseudonimem Brett Rossi - donosił amerykański tabloid RadarOnline.
"Boję się, że chce mnie zabić"
Policja przeszukała redakcję tabloidu, chciała zabezpieczyć nagranie audio, na którym mężczyzna (najprawdopodobniej Sheen) grozi kobiecie. Na nagraniu para kłóci się o to, że mężczyzna nie uprzedził partnerki, że jest nosicielem wirusa HIV. - Dlaczego nie powiedziałeś mi, że jesteś zakażony? - pyta kobieta. Mężczyzna odpowiada: - Ponieważ to nie jest twój piep****y interes.
Aktor mówi także, najprawdopodobniej o Rossi: - Ten kawałek gó**a musi k***a trafić do ziemi. Daję 20 kawałków [20 tys. dolarów - red.], żeby jej dołożyli.
Jak donosił magazyn "Hollywood Reporter", Ross już w grudniu donosiła na Sheena. Skarżyła się na przemoc, pobicie. - Boję się, że chce mnie zabić - powiedziała Ross w rozmowie z magazynem "People". Miesiąc wcześniej na jaw wyszło, że Sheen jest zakażony wirusem HIV.
Autor: pk\mtom / Źródło: radaronline.com, Daily Mail, USA Today, Reuters