Bond pobił rekord wszech czasów. Lepszy od Harry'ego Pottera

Filmowy Bond, Daniel Craig, może się cieszyć, bo jego popularność po "Skyfall" jeszcze wzrosła
Źródło: Sony Pictures

"Skyfall", najnowszy film o agencie 007, pobił kolejny kasowy rekord - w tydzień od premiery zarobił w Wielkiej Brytanii prawie 60 mln dolarów. Tym samym pokonał dotychczasowego lidera: film "Harry Potter i Insygnia Śmierci - część 2.", który był numerem 1 zestawienia od ponad roku. W sumie nowy Bond na świecie zarobił już 287 milionów dolarów, a to tylko początek, bo w piątek film wchodzi na największy rynek - do USA.

Sam Mendes i Daniel Craig na planie "Skyfall". Pierwszy przyznał, że może wrócić do reżyserowania Bonda, drugi potwierdził, że zagra agenta jeszcze dwa razy
Źródło: Sony Pictures

To rzadkość, że superprodukcja debiutuje poza rynkiem amerykańskim, a jeszcze rzadziej zdarza się, że taki film bije kasowe rekordy. Najnowszy Bond zarabia w bezprecedensowym tempie. 287 milionów dolarów, które do tej pory przyniósł ze sprzedaży biletów w Europie i innych krajach na świecie, daje "Skyfall" tytuł jednego z największych hitów 2012 roku.

Jak podaje serwis Deadline.com, na ten sukces zapracowały m.in. pokazy w Niemczech, gdzie film osiągnął najlepszy wynik w sezonie (23,9 mln dol.), we Włoszech (7,9 mln dol.) i Hiszpanii (6,7 mln dol.). W Szwajcarii pobił natomiast rekord otwarcia wszech czasów (5,3 mln dolarów), detronizując poprzednią część bondowskiego cyklu. Ale największa część fortuny pochodzi z rodzimego rynku - 23. Bond w Wielkiej Brytanii zarobił 59,8 mln dolarów w tydzień od premiery.

Żaden inny film w tym kraju nie był bardziej popularny, nawet dotychczasowy lider zestawienia wszech czasów - "Harry Potter i Insygnia Śmierci - część 2." - spadł na drugie miejsce.

"Skyfall" - najbardziej kasowy Bond w historii?

Jeśli tendencja się utrzyma, "Skyfall" zarobi najwięcej ze wszystkich części serii o agencie 007. Do tej pory najbardziej kasowym Bondem na świecie było "Casino Royale", które zgromadziło 594 mln dolarów. Dzieło Sama Mendesa za kilka dni ma szansę przebić Bonda z 2006 roku, czeka go bowiem premiera na najważniejszym rynku - w USA, gdzie wchodzi do kin 9 listopada.

Reżyser przyznał niedawno, że mógłby rozważyć powrót do bondowskiej współpracy z Danielem Craigiem w zależności od tego, jak publiczność zareaguje na "Skyfall". Tymczasem Craig potwierdził, że wystąpi w dwóch kolejnych Bondach.

"Skyfall"