Płyta "21", na której znajdują się takie hity, jak "Someone Like You" i "Rolling In The Deep", dała Adele tytuł najpopularniejszej artystki roku. Ponad 25 milionów kopii, w jakiej rozeszła się na całym świecie (z czego 10 mln w Wielkiej Brytanii), dało też gigantyczny zysk wytwórni.

- Adele zarobiła dla wytwórni 67 milionów dolarów w samym tylko 2011 roku, co doprowadziło do zwiększenia przychodów naszej firmy o 400 procent: z 36 do 181 milionów dolarów - chwali się w rozmowie z amerykańskim dziennikiem "New York Times" Martin Mills z Beggars Group, firmy dystrybucyjnej współpracującej z XL, która ma kontrakt z 24-latką.

Sukces "21" jest kontynuowany również w tym roku - prawdopodobnie do końca grudnia płyta przyniesie kolejne 10 mln dol. W ciągu ostatnich 20 miesięcy album spędził w sumie 79 tygodni na liście przebojów Top Ten w Stanach Zjednoczonych, z czego numerem 1 był aż 24 razy.

Do tego dojdą też zyski z nowej piosenki Brytyjki. W tym miesiącu ukazał się jej "Skyfall", temat przewodni do nowego filmu o Jamesie Bondzie - utwór znajduje się obecnie na drugim miejscu na iTunes w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.

"Do 30-tki chcę mieć trzech synów"

Na tym sukcesie zarabia nie tylko wytwórnia i Adele, ale także dystrybutorzy, sklepy, sprzedawcy internetowi i organizatorzy koncertów. Dlatego presja, by kontynuacja "21" powstała jak najszybciej, jest ogromna. Rzecznik XL rozwiewa te nadzieje: - Nie oczekujcie nowego albumu Adele w ciągu najbliższych kilku lat.

Artystka spodziewa się pierwszego dziecka, ze związku z o 14 lat starszym Simonem Koneckim i - jak zapowiedziała w kilku wywiadach - teraz zamierza poświęcić się życiu prywatnemu.

- Do 30-tki chcę mieć trzech synów. Muszę mieć czas dla siebie i trochę pożyć - ogłosiła.

Zapowiedziała jednak, że pracuje nad nowym singlem, który być może pojawi się na rynku pod koniec roku.

Autor: am//bgr / Źródło: New York Times, tvn24.pl