Potrącił autem pięć osób. Według śledczych była to próba zabójstwa. Szukają świadków

Mężczyzna wjechał w grupę pieszych, staranował samochody i dachował
Chełmno. Zbigniew W. wjechał w grupę osób na chodniku. Mówi, że nic nie pamięta
Źródło: TVN24
Policja w Chełmnie (województwo kujawsko-pomorskie) poszukuje świadków w sprawie usiłowania zabójstwa pięciu osób przez celowe potrącenie ich autem. Do zdarzenia doszło 11 lipca. 56-latek przebywa w areszcie.

Policjanci z komendy powiatowej w Chełmnie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Chełmnie prowadzą śledztwo w sprawie usiłowania zabójstwa.

Proszą o kontakt kobietę, która w momencie zdarzenia stała na przystanku ES-Bus przy ul. Rynek. A także kobietę i mężczyznę, którzy wchodzili z ul. Grudziądzkiej na ul. Rynek, prowadząc wózek z dzieckiem. Policja wskazuje, że każda informacja może się okazać istotna dla ustalenia okoliczności zdarzenia.

Policja prosi o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Chełmnie przy ul. Świętojerskiej 5 lub telefoniczny pod numerem 47 754 72 28 w godzinach 7.30-15.30 lub całodobowo z dyżurnym KPP w Chełmnie pod numerem telefonu 47 754 72 00, powołując się na znak sprawy "L.dz. D – 1280/25".

"Sprawca usiłował dokonać zabójstwa"

13 lipca Sąd Rejonowy w Chełmnie tymczasowo aresztował na dwa miesiące 56-letniego Zbigniewa W., który jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa pięciu osób przez celowe potrącenie ich samochodem na chodnikach wzdłuż chełmińskich dwóch ulic.

Prokurator wnioskował o trzymiesięczny areszt. Zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie Mateusz Wiśniewski po posiedzeniu sądu poinformował, że sąd uznał, że dwumiesięczny areszt będzie wystarczający do zakończenia postępowania przygotowawczego.

- Sąd podzielił stanowisko prokuratury, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż podejrzany usiłował dokonać zabójstwa pięciu osób, które znajdowały się na chodnikach wzdłuż ulic Rynek i Hallera. Prokuratura będzie analizować linię życiową podejrzanego, będziemy zasięgać opinii specjalistów. Będziemy mieli na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, w tym ustalimy stan zdrowia podejrzanego w chwili popełnienia czynów - podkreślił prokurator Wiśniewski.

Zbigniew W. został wcześniej doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Chełmnie, gdzie przedstawiono mu zarzuty usiłowania zabójstwa pięciu osób przez celowe potrącenie ich samochodem. Przyjęto również, że podejrzany działał w celu spowodowania uszczerbku na zdrowiu, to jest ciężkich obrażeń ciała, u dwóch nastolatek i lżejszych obrażeń u trzech innych osób – dziecka, kobiety i mężczyzny.

Prokuratura oceniła, że sprawca, działając z zamiarem bezpośrednim, usiłował dokonać zabójstw.

prok
Zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie a areszcie dla mężczyzny, który potrącił sześć osób
Źródło: TVN24

Zignorował znaki drogowe i jechał pod prąd

Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura ze względu na dobro postępowania na obecnym etapie nie informuje o ich treści. Prokurator Wiśniewski zaznaczył, że motyw działania podejrzanego nie jest znany.

Z dotychczasowych ustaleń śledztwa - w tym zeznań świadków, zapisu monitoringu, oględzin miejsca zdarzenia - wynika, że w piątek, 11 lipca, około godz. 14.40 w centrum Chełmna Zbigniew W., kierując samochodem typu SUV marki Mitsubishi, zignorował znaki drogowe i jechał pod prąd.

Początkowo jechał pod prąd ulicą Rynek, a potem przyległym do niej chodnikiem, gdzie potrącił trzy osoby – 31-letniego mężczyznę i 25-letnią kobietę z 6-letnim dzieckiem. Dalej jechał pod prąd po chodniku wzdłuż ulicy Hallera, gdzie potrącił dziewczynki w wieku 11 i 13 lat. Towarzysząca nastolatkom matka nie doznała obrażeń.

Samochód po potrąceniu przechodniów na chodniku ul. Hallera uderzył w schody prowadzące do kamienicy i przewrócił się na bok. Kierowca, którego z auta wyciągnęli policjanci, nie odniósł obrażeń. Był trzeźwy, a badanie narkotestem nie wykazało obecności narkotyków w jego organizmie. Do badań pobrano od niego krew.

Nastolatki doznały ciężkich obrażeń ciała, stanowiących długotrwałą chorobę realnie zagrażającą ich życiu. Pozostałe osoby doznały lżejszych obrażeń, które – według określeń Kodeksu karnego – naruszają czynności narządów ich ciał na okresy poniżej siedmiu dni. Te osoby nie były hospitalizowane.

Za zarzucane czyny Zbigniewowi W. grozi kara nie krótsza niż 15 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: