Policjanci z Buska-Zdroju zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o pobicie 45-letniego rowerzysty. Jak podaje policja, napastnikom "nie spodobało się" jego zachowanie na drodze.
Do pobicia doszło w poniedziałek, gdy rowerzysta jechał jedną z buskich ulic. – Mężczyzna zjechał w zatoczkę autobusową, aby przepuścić pojazd ciężarowy, a następnie wrócił na jezdnię. Za ciężarówką jechał samochód osobowy kierowany przez kobietę. Pasażerom osobówki nie spodobało się to, że cyklista nie przepuścił też samochodu, w którym oni jechali – relacjonuje Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej komendy policji.
"Bili i kopali"
Samochód wyprzedził rowerzystę, a jego pasażerowie, jak podaje policja, "dali upust swoim emocjom, kierując w stronę cyklisty przekleństwa".
To jednak nie wszystko. Pojazd zatrzymał się kilkaset metrów dalej, a dwaj pasażerowie, 49-latek i jego 23-letni syn, wysiedli.
- Gdy 45-latek zbliżył się na rowerze do zdenerwowanych mężczyzn, został zrzucony z jednośladu, a następnie był bity i kopany po całym ciele. Kiedy przejeżdżający kierowcy zaczęli trąbić i zatrzymywać się, napastnicy wsiedli do pojazdu i odjechali – podaje dalej Piwowarski
Byli pijani
Świadkowie zawiadomili Policję i wezwali pogotowie ratunkowe. 45-letni cyklista z obrażeniami został przewieziony do szpitala.
Krótko po zdarzeniu dwaj podejrzani zostali zatrzymani. Okazało się, że obaj są nietrzeźwi – starszy z mężczyzn miał 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a jego syn wydmuchał 1,7 promila.
Mężczyźni usłyszeli zarzut pobicia, nie przyznali się do winy. Grozi im do trzech lat więzienia.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja