Mieszkaniec Podkarpacia wybrał się na spacer po lesie w poszukiwaniu poroży, zrzuconych przez jelenie. Zamiast tego w ziemi znalazł… sześć celtyckich monet, pochodzących sprzed naszej ery. Teraz wojewódzki konserwator zabytków wnioskuje o nagrodzenie mężczyzny.
– Wybrałem się na poszukiwanie poroży do pobliskiego lasu. Skracając sobie dróżkę przechodziłem obok takiej norki. Zwróciłem uwagę, że leżą tam jakieś krążki. Wziąłem jeden do ręki, potarłem i zobaczyłem zarys konia – relacjonuje pan Artur Nodżak, znalazca monet.
Mężczyzna od razu skontaktował się z konserwatorem zabytków i przekazał mu swoje znalezisko.
Wyjątkowy skład
- Mamy do czynienia ze skarbem sześciu celtyckich monet. Są wyjątkowe, bo świadczą o tym, ze tu w pierwszych trzech wiekach przed nasza erą przebywali Celtowie – tłumaczy Beata Kot, podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków.
Monety są niewielkie, rozmiarami przypominają współczesną 50-groszówkę. Mają nieregularne brzegi i wytłoczony obrazek konia. Z jednej strony są wypukłe. – Są wykonane z prawie czystego srebra, czyli ich skład jest wyjątkowy – zaznacza Kot.
Konserwator zauważa, że trudno ocenić wartość skarbu, jednak ich znaczenie historyczne jest nie do przecenienia.
Będzie nagroda?
Beata Kot zaznacza również, że na tych terenach jeszcze nigdy nie dokonano takiego znaleziska. Teraz w okolicy w której pan Artur znalazł skarb prowadzone są badania. Naukowcy nie zdradzają jeszcze, czy i co znaleźli.
Konserwator zabytków złożyła do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wniosek o nagrodzenie pana Artura za jego znalezisko. Taka nagroda może przysługiwać osobom, które przypadkowo dokonały ważnego odkrycia archeologicznego, na następnie od razu przekazały je odpowiednim służbom. W grudniu 2015 rolnik z Jasła, który znalazł na swoim polu trzy złote bransolety z epoki brązu, otrzymał od MKiDN 50 tys. zł.
- My na razie jeszcze czekamy na odpowiedź od ministerstwo – mówi Kot.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24