Nawet 5 lat więzienia grozi 20-latce z Kielc za kradzież dwóch telefonów komórkowych. Skradziony sprzęt zakopała w lesie w pobliżu swojego domu. Policjantom udało się też ustalić, że w tym samym dniu ze sklepu ukradła dwie pary butów.
Policjanci z Kielc zostali zaalarmowani, że w jednym ze sklepów elektronicznych na terenie miasta doszło do kradzieży. Łupem padły dwa telefony komórkowe o łącznej wartości prawie 3700 złotych.
- Ze wstępnych ustaleń wynikało, że kradzieży rzeczy z półki dokonała młoda kobieta, która wykorzystała nieuwagę personelu sklepu – relacjonują funkcjonariusze, którym szybko udało się ustalić, że za kradzież odpowiedzialna jest 20-latka z powiatu kieleckiego.
Ukradła i zakopała w lesie
Kobieta została zatrzymana. Okazało się, że skradzione telefony zakopała w lesie w pobliżu swojego domu, zabezpieczając je wcześniej przed uszkodzeniem.
- Teraz ze swojego zachowania będzie tłumaczyła się przed sądem. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności – tłumaczą policjanci.
Szybko okazało się jednak, że kradzież telefonów to nie jedyne przestępstwo, którego się dopuściła.
Policjanci ustalili, że po kradzieży telefonów, 20-latka poszła do innego sklepu, z którego zabrała, nie płacąc, dwie pary butów. Za to kobieta dostała mandat.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / świętokrzyska policja