25-latek z Trzebini (Małopolska) i jego partnerka już szykowali się do zawarcia związku małżeńskiego, gdy do sali weszli policjanci. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym. Mimo niesprzyjających okoliczności para poprosiła, by - przed rozłąką - pozwolono im dopełnić ślubnych formalności. Po wszystkim pan młody został przewieziony do zakładu karnego.
Policjanci z trzebińskiego komisariatu dostali informację, że poszukiwany za kradzieże z włamaniem 25-latek będzie 22 stycznia brał ślub w jednym z urzędów stanu cywilnego w powiecie chrzanowskim. Na uroczystości oprócz weselników zjawili się niezapowiedziani, umundurowani goście.
"Chcieli sfinalizować formalności", policjanci poczekali
- Uczestnicy ceremonii - mimo obecności policjantów - chcieli sfinalizować formalności, a funkcjonariusze cierpliwie poczekali na zakończenie uroczystości - informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Po zawarciu związku małżeńskiego mężczyzna został przetransportowany do zakładu karnego, gdzie teraz odbędzie karę dwóch i pół roku pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock