Samolot wojskowy, lecący z żołnierzami do Afganistanu, utknął na lotnisku w Krakowie Balicach. – To transport szczególny z amunicją i bronią - powiedziała mjr Mirowska z Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Powodów opóźnienia nie podała.
Jak podało Radio Kraków, samolot, który miał wylecieć w poniedziałek rano, ruszył przed godziną 19.00.
Wcześniej biuro prasowe Polskiego Kontyngentu Wojskowego informowało, że samolot wypadł z planu lotów i musiał poczekać na swoją kolej.
Mjr Julita Mirowska, rzeczniczka PKW, nie chciała podawać dokładnej godziny odlotu "ze względów bezpieczeństwa".
"Takie rzeczy się zdarzają"
- Pewne okoliczności opóźniły wylot – przyznała w rozmowie z tvn24.pl Mirowska. - To transport szczególny z amunicją i bronią, takie loty ulegają przesunięciom – dodała i tłumaczyła: - Przelatujemy przez przestrzeń powietrzną różnych państw i potrzebne są różne zgody. To lot wojskowy, transport specjalny i takie opóźnienia występują. To nie lot cywilny wiozący turystów na wakacje.
Według radia RMF FM samolot nie odleciał, bo firma, która na zlecenie wojska organizuje transport żołnierzy, nie zgłosiła tankowania w Balicach i na paliwo trzeba było czekać kilka godzin. Mjr Mirowska zaprzeczyła tym informacjom.
Radio Kraków podało, że Ministerstwo Obrony Narodowej zdementowało informacje o opóźnieniu wylotu z powodu braku paliwa w baku samolotu.
Autor: nf//kv/mz / Źródło: TVN24 Kraków, Radio Kraków, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24