Policjanci z kieleckiej drogówki zatrzymali na gorącym uczynku 29-latka, który autem dostawczym wjechał na przejazd kolejowy przy czerwonym świetle. Opadający już szlaban zatrzymał się na dachu samochodu. Do wypadku nie doszło, skończyło się na wysokim mandacie dla kierowcy.
W piątek policjanci z kieleckiej drogówki prowadzili działania prewencyjne w pobliżu przejazdów kolejowych w Wiernej Rzece oraz w Rykoszynie. Sierżant sztabowy Małgorzata Perkowska-Kiepas opowiada, że nagrywający zachowanie kierowców policjanci ze zdumieniem przyglądali się zachowaniu 29-letniego kierowcy samochodu dostawczego.
- Mężczyzna wjechał na przejazd, gdy zapory opuszczały się i jedna z nich zatrzymała się na dachu pojazdu - relacjonuje Perkowska-Kiepas.
Kierowca nie tylko złamał przepisy, ale i omal nie złamał kolejowego szlabanu.
Mandat na 2100 złotych
Policjanci zatrzymali 29-latka i ukarali go mandatem.
- Na druku bloczka mandatowego policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego kieleckiej komendy wpisali kwotę 2100 złotych. Ponadto 29-latek otrzymał sześć punktów karnych - przekazuje policjantka.
W czasie akcji ukaranych zostało też czterech innych kierowców.
- Należy pamiętać, że po zmianie taryfikatora od stycznia 2022 roku wszelkie wykroczenia popełniane na przejazdach kolejowych są karane mandatem w wysokości dwóch tysięcy złotych - zaznacza sierż. sztab. Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Kielcach