Nietrzeźwa pacjentka zaatakowała pielęgniarkę

Szpital
Atak na pielęgniarkę w szpitalu
Źródło: TVN24
Do szpitala w Suchej Beskidzkiej (Małopolskie) trafiła 37-letnia mieszkanka. Była agresywna wobec personelu. - Wszczęła awanturę z panią doktor oraz z pielęgniarką - przekazała miejscowa policja.

Do zdarzenia doszło w sobotę około 21.30. Informację o zdarzeniu pierwszy podał RMF FM. Potwierdził ją nam Wojciech Copija, oficer prasowy policji w Suchej Beskidzkiej.

- Była taka interwencja. Policjanci interweniowali w sprawie osoby, która znajdowała się w stanie nietrzeźwości. Wszczęła awanturę z panią doktor oraz z pielęgniarką, a następnie zaatakowała pełniącą dyżur pielęgniarkę - przekazał policjant w rozmowie z tvn24.pl. Kobieta miała być bardzo agresywna, policjanci musieli ją obezwładnić.

Pytany o to, czy pacjentka została zatrzymana, policjant poinformował, że kobieta znajdowała się pod wpływem alkoholu i wciąż trzeźwieje. Nie wiadomo na razie, jakie obrażenia odniósł personel szpitala - jest to przedmiotem ustaleń. Trwają przesłuchania świadków, policja zabezpieczyła też zapis z kamer monitoringu.

Według ustaleń RMF FM, pacjentka miała chwycić pielęgniarkę za włosy i uderzać jej głową o podłogę. Policja początkowo nie potwierdzała tych doniesień. Potwierdziła je dopiero w poniedziałek Prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka prasowa krakowskiej Prokuratury Okręgowej. Poszkodowana doznała wstrząśnienia mózgu.

- Ze zgłoszenia wynikało, że pani ma jakieś omamy, że być może zachodzą u niej jakieś problemy psychiczne. W trakcie badań rzuciła się na pielęgniarkę – opisywała prokuratorka.

Wytrzeźwiała i wyszła

Ze względu na fakt, że pacjentka była pod wpływem alkoholu, wezwani policjanci nie mogli przeprowadzić z nią czynności. Kobieta trafiła do izby wytrzeźwień, gdzie badanie wykazało niecały promil alkoholu w jej organizmie. Jak wyjaśniła dyrektorka Ośrodka Przeciwdziałania Problemom Alkoholowym, policja nie zastrzegła, że 37-latka powinna tam pozostać do dyspozycji służb, dlatego po wytrzeźwieniu opuściła placówkę.

Rzeczniczka prokuratury podaje jednak, że mieszkanka Zawoi została wkrótce zatrzymana, bo według świadków "dziwnie zachowywała się na ulicy". Lekarze zdecydują, czy można przeprowadzić z nią dalsze czynności.

"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci"

W poniedziałek szpital opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym potępił wszelkie formy przemocy wobec personelu medycznego. Poinformował też, że życiu zaatakowanej pielęgniarki nie zagraża niebezpieczeństwo, kobieta została objęta opieką medyczną i psychologiczną.

"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci samym zdarzeniem oraz oburzeni reakcją części osób w mediach społecznościowych, które w obliczu tak dramatycznej sytuacji publikują nieprawdziwe i obraźliwe komentarze pod adresem szpitala oraz jego pracowników. Takie zachowania godzą w dobre imię placówki i ranią osoby, które codziennie niosą pomoc innym, często w ekstremalnych warunkach" – czytamy we wpisie. Przedstawiciele placówki zaapelowali też o powściągliwość, szacunek i empatię wobec personelu medycznego.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: