Podejrzany o zabójstwo proboszcza trafi do zakładu psychiatrycznego

Ciało księdza znalazła zakonnica (wideo z 27.06.2017)
Ciało księdza znalazła zakonnica (wideo z 27.06.2017)
Źródło: tvn24
Sąd Okręgowy w Kielcach przychylił się do wniosku prokuratury i umorzył postępowanie wobec 26-latka, podejrzanego o zabójstwo proboszcza parafii w Tarnawie (Świętokrzyskie), kierując go do zakładu psychiatrycznego - poinformował we wtorek rzecznik sądu Jan Klocek.

Do zabójstwa doszło 26 czerwca 2017 roku w Tarnawie, w gminie Sędziszów.

Ciało 70-letniego księdza znalazła rano w jego mieszkaniu na plebani siostra zakonna. Kobieta poszła sprawdzić, co się stało, gdy proboszcz nie pojawiał się na porannej mszy w kościele parafialnym. Tego samego dnia zatrzymano Michała B., który mógł mieć związek ze sprawą.

Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że przyczyną śmierci duchownego były rany kłute i cięte. Prokuratura przedstawiła zatrzymanemu zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się. Śledczy nie informowali o treści wyjaśnień, jakie złożył podejrzany, ani o okolicznościach sprawy.

W połowie grudnia 2017 roku prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Jędrzejowie skierowała do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o umorzenie postępowania i zamknięcie podejrzanego w zakładzie psychiatrycznym.

Wniosek był efektem opinii sporządzonej przez biegłych po obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego, przeprowadzonej w toku śledztwa.

Był niepoczytalny

"Biegli w pisemnej opinii stwierdzili, że w czasie popełniania zarzucanego mu czynu podejrzany był całkowicie niepoczytalny, miał zniesioną zdolność rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem" - podkreślała wówczas w komunikacie kielecka prokuratura okręgowa.

Jednocześnie biegli stwierdzili, że istnieje "realne i wysokie prawdopodobieństwo" dokonania przez podejrzanego w przyszłości takich samych lub podobnych czynów, jak zarzucany.

We wtorek sąd postanowił umorzyć postępowanie karne przeciwko Michałowi B. i orzekł, że mężczyzna ma przebywać w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

"Sąd przychylił się do wniosku prokuratora o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego, uznając, że nie można przypisać sprawcy winy z uwagi na to, że był całkowicie niepoczytalny, a jego pobyt na wolności zagraża w istotny sposób bezpieczeństwu publicznemu. Dlatego orzeczono środek zabezpieczający polegający na zamknięciu w zakładzie psychiatrycznym" - powiedział sędzia Klocek.

Środek jest stosowany bezterminowo.

Autor: kk / Źródło: PAP

Czytaj także: