Policjanci z Pińczowa (Świętokrzyskie) zatrzymali we wtorek 22-latka, który kierował audi. Mężczyzna był pod tak silnym wpływem narkotyków, że w pewnym momencie zjechał na pobocze i "odpoczywał".
Dyżurny pińczowskiej drogówki dostał zgłoszenie od innego kierowcy. Ten informował, że w miejscowości Pasturka przed Pińczowem znajduje się niebezpiecznie zachowujący się kierowca – jego samochód jedzie cała szerokością drogi i utrudnia ruch.
"Odpoczywał na poboczu"
Na miejsce natychmiast został wysłany patrol. Pościgu jednak nie było - Kierowca zatrzymał pojazd i z włączonym silnikiem odpoczywał na poboczu, gdyż był tak zamroczony, że nie był w stanie kontynuować jazdy. Podczas rozmowy z funkcjonariuszami nie kojarzył, gdzie się znajduje i skąd jechał – opisuje Damian Stefaniec, rzecznik prasowy pińczowskiej policji.
Badanie alkomatem nie wykazało jednak obecności alkoholu w organizmie mężczyzny. - Jego wygląd i zachowanie wskazywały jednak na to, że jest silnie odurzony substancjami narkotycznymi – podkreśla Stefaniec. Te podejrzenia potwierdzili ratownicy medyczni, którzy przyjechali na miejsce.
Podczas przeszukania samochodu policjanci znaleźli dwa zawiniątka z różnymi substancjami w formie kryształów i proszku oraz przyrządy służące do zażywania marihuany wypełnione resztkami suszu. Jak podaje policja, to najprawdopodobniej marihuana i pochodne amfetaminy.
- Za ich posiadanie oraz jazdę pod ich wpływem 22-latkowi grozi do 3 lat więzienia – mówi rzecznik.
Autor: wini/ ks / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Pińczów