Spakowały pieniądze do pudełek i czekały na kuriera. Taksówkarz za kurs miał dostać kilkaset złotych, powiadomił policję

Dzięki czujności taksówkarza dwie kobiety nie straciły oszczędności
Kolbuszowa (Podkarpacie)
Źródło: Google Earth

Taksówkarz z Kolbuszowej (woj. podkarpackie) miał odebrać od dwóch kobiet przesyłki i dostarczyć je do Małopolski. Za każdy kurs miał dostać kilkaset złotych. O nietypowych zleceniach mężczyzna powiadomił policję. W ten sposób uratował oszczędności dwóch kobiet.

Policjanci od jednego z kolbuszowskich taksówkarzy otrzymali informację o podejrzanym zleceniu. Mężczyzna miał odebrać przesyłkę z dokumentami od jednej z mieszkanek Kolbuszowej i zawieźć ją na teren województwa małopolskiego. Za wykonanie kursu miał otrzymać kilkaset złotych. 

- Wzbudziło to wątpliwości taksówkarza co do legalności zlecenia, dlatego postanowił powiadomić policjantów. Funkcjonariusze szybko zorientowali się, że jest to próba oszustwa i pojechali pod wskazany przez taksówkarza adres - informuje komisarz Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej. 

Spakowała pieniądze i czekała na kuriera. Do policjantów ponownie zadzwonił taksówkarz

Jak relacjonuje policjantka, mundurowym drzwi otworzyła 73-letnia kobieta. Przyznała, że czeka właśnie na kuriera, który ma odebrać od niej pieniądze. Powiedziała też policjantom, że tego dnia zadzwonił do niej syn z zagranicy, który poinformował, że miał wypadek i potrzebuje gotówki. 

Kobiety uwierzyły oszustom i przygotowały dla nich pieniądze
Kobiety uwierzyły oszustom i przygotowały dla nich pieniądze
Źródło: KPP Kolbuszowa

- Kobieta, wierząc, że pomaga synowi, przygotowała kilkanaście tysięcy złotych, które miał odebrać kurier. Zapakowane w pudełku pieniądze czekały na odbiór. W oddzielnej kopercie kobieta przygotowała kilkaset złotych, które miały być zapłatą za kurs. Policjanci uświadomili zaskoczonej kobiecie, że właśnie usiłowano ją oszukać - relacjonuje Skubisz-Tęcza.

Kiedy funkcjonariusze przyjmowali zawiadomienie o usiłowaniu oszustwa, po raz kolejny skontaktował się z nimi ten sam taksówkarz i poinformował o kolejnym podejrzanym zleceniu. Mundurowi pojechali pod wskazany adres.

Jak relacjonuje oficer prasowa KPP w Kolbuszowej, tam kobieta oświadczyła, że czeka na pracownika banku, który ma przyjechać do niej osobiście, aby odebrać pieniądze. 

Dzięki czujności taksówkarza dwie kobiety nie straciły oszczędności
Dzięki czujności taksówkarza dwie kobiety nie straciły oszczędności
Źródło: KPP Kolbuszowa

Kilkadziesiąt tysięcy spakowała do pudełka. Myślała, że to dla córki

- 70-latka poinformowała policjantów, że tego dnia zadzwoniła do niej córka, mówiąc, że pilnie potrzebuje pieniędzy w związku z założeniem korzystnej lokaty w banku. Kobieta, chcąc pomóc córce, zgromadziła kilkadziesiąt tysięcy złotych, które spakowała do pudełka. Oddzielnie spakowała kilkaset złotych jako opłatę za kurs. Zdezorientowana kobieta nie mogła uwierzyć, że mało brakowało, a padłaby ofiarą oszustów - relacjonuje Skubisz-Tęcza.

W obu sprawach prowadzone jest policyjne postępowanie. 

Policja apeluje o ostrożność

Jak informuje rzeczniczka, prośba o pieniądze związana z nagłym wydarzeniem i presja czasu to szczegóły, po których możemy poznać, że mamy do czynienia z oszustami.

- Za każdym razem, kiedy usłyszymy prośbę o szybkie przekazanie pieniędzy - zweryfikujmy tę informację. Porozmawiajmy z członkami rodziny, sąsiadami. Pamiętajmy, że osoba działająca w emocjach traci możliwość obiektywnej oceny zagrożeń - apeluje komisarz Skubisz-Tęcza.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: