Pani Barbara zwolniła przed przejazdem, mimo że szlaban był podniesiony. Wtedy z gęstej mgły wyłonił się pociąg. Kobieta podkreśla, że gdyby wjechała na tory odrobinę wcześniej, nie miałaby szansy zareagować.
Na filmie, który otrzymaliśmy na Kontakt24, widać, że pociąg jedzie z bardzo dużą prędkością, a widoczność z powodu mgły jest zła.
- Jechałam do pracy, przede mną jechał sąsiad. Nagle z mgły wyłonił się pociąg, a rogatki były podniesione. Cudem przeżyliśmy - relacjonowała Reporterka 24. Jak przekazała, żaden z kierowców nie miał szansy zareagować. - Nikt z nas się nie zatrzymywał, gdyby kierowca za mną nie skręcił do rowu, zepchnąłby mnie na tory - mówiła Barbara.
Do zdarzenia doszło we wtorek (26 września) rano w Jędrzejowie (Świętokrzyskie) na ulicy Małogoskiej. Data i godzina widoczne na nagraniu są błędne.
Dlaczego przejazd był otwarty?
Na razie nie wiadomo, dlaczego rogatki były podniesione podczas przejazdu pociągu. Na filmie widać, że już po przejechaniu składu zapala się czerwone światło, a szlabany opadają nieco, po czym znowu się podnoszą.
O wyjaśnienie tej sytuacji poprosiliśmy rzecznika PKP PLK Mirosława Siemieńca. - Na przejeździe nastąpiło czasowe wstrzymanie urządzeń związane z brakiem zasilania. W tym czasie ochronę powinien pełnić dróżnik przejazdowy. Wyjaśniamy okoliczności tego zdarzenia - zapewnia rzecznik.
Siemieniec podkreśla też, że dróżnika nie ominą konsekwencje. - Pracownik, który był w tym czasie na przejeździe został odsunięty od pełnienia obowiązków do czasu zakończenia postępowania. Dróżnicy przechodzą szkolenia, które w każdych warunkach pozwalają im właściwie zabezpieczać przejazdy kolejowo-drogowe. Również w sytuacji braku zasilania dróżnik wie, w jaki sposób zabezpieczyć przejazd, aby kierowcy i podróżni w pociągach byli bezpieczni. Sprawę traktujemy bardzo poważnie, bo dotyczy bezpieczeństwa - zaznacza rzecznik PKP.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków / Kontak24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Barbara