Sarny, dziki, wilki, a nawet niedźwiedź - fotopułapka, którą Jan Pregler zamontował w Beskidzie Makowskim, nagrała najróżniejsze zwierzęta. Właściciel urządzenia przyznaje jednak, że z większością z nich nie chciałby się spotkać oko w oko.
- Prawdopodobnie to misiek, który znalazł się na szlaku migracyjnym dzikich zwierząt i będzie szukał swojego miejsca do życia -mówi autor nagrania. - Będziemy chodzić tam teraz z drżącym sercem, czy go nie spotkamy po drodze - dodał.
Strach spotkać niedźwiedzia
Okazuje się, ze fotopułapka pana Jana nagrała też wizyty wielu innych zwierząt - najczęściej są to łanie, jelenie i dziki, a także wilki i borsuki. Właściciel rejestratora przyznaje, że najprzyjemniejsze są te chwile, kiedy zwierzę kładzie się obok fotopułapki i zasypia.
- Spotkać się ze zwierzęciem oko w oko do tej pory się nie udało, ale też nie bardzo na to liczę - pan Jan zauważa, że zachowanie wilka czy niedźwiedzia trudno byłoby przewidzieć.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Jan Pregler