Mieszkaniec Bobrownik Wielkich w województwie małopolskim zgłosił policji, że ukradziono mu samochód. Pojazd znalazł się szybko i w nietypowych okolicznościach - w zderzeniu z oznakowanym radiowozem. 40-letni kierowca był nietrzeźwy.
Zgłoszenie o kradzieży wpłynęło do policjantów z Żabna (woj. małopolskie) w środę około południa. Funkcjonariusze ustalili, w którym kierunku odjechał złodziej. Ruszyli za nim.
- W pewnym momencie, na jednej z dróg szutrowych, zza zakrętu wyjechał poszukiwany samochód, którego kierowca nie mógł nad nim zapanować i uderzył w oznakowany radiowóz - relacjonuje młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
"Przyznał się do zarzutów i złożył w tej sprawie wyjaśnienia"
Okazało się, że kierowcą jest 40-letni mieszkaniec powiatu. - Mężczyzna był nietrzeźwy, w wydychanym powietrzu miał jeden promil alkoholu. Dodatkowo okazało się, że ma dożywotni zakaz prowadzenia samochodów wydany przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej - podaje rzecznik małopolskiej policji.
Kiedy 40-latek wytrzeźwiał, postawiono mu zarzut kradzieży samochodu, prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości oraz naruszenia zakazu sądowego. - Przyznał się do zarzutów i złożył w tej sprawie wyjaśnienia. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. O wszystkim jednak zdecyduje sąd w Dąbrowie Tarnowskiej - dodaje Gleń.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KWP Kraków