Brzescy policjanci już wiedzą kto stoi za napadem na osiedlowy sklep, do którego doszło w miniony czwartek. Jest to siedemnastolatek z Brzeska. Usłuszał już zarzut rozboju i został aresztowany na trzy miesiące. Nastolatkowi grozi do 12 lat więzienia.
- Wczesnym rankiem w czwartek ( 11 września), zamaskowany mężczyzna wszedł do sklepu i grożąc ekspedientce przedmiotem przypominającym broń, zażądał od niej wydania pieniędzy – relacjonuje Katarzyna Padło z małopolskiej policji.
Chciał więcej i zaatakował
Kobieta oddała pieniądze ale napastnik zażądał więcej. - Wtedy uderzył ją w twarz – mówi funkcjonariuszka. Ekspedientka na szczęście nie odniosła poważniejszych obrażeń i po udzielonej jej pomocy medycznej mogła zostać przesłuchana.
Po kilku godzinach od zdarzenia, policjanci namierzyli pięciu mężczyzn, którzy mogli mieć związek z napadem. - Cała grupa przebywała w mieszkaniu, gdzie mundurowi znaleźli kominiarkę, pistolet gazowy, ręczny miotacz gazu, rękawiczki i plecak – opowiada Padło. - Wszyscy mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do brzeskiej komendy – dodaje. Następnego dnia było już wiadomo, który z nich stoi za napaścią.
Nastolatek usłyszał zarzut rozboju i został aresztowany na trzy miesiące. - Czyn ten zagrożony jest karą nawet do 12 lat pozbawienia wolności – mówi policjantka.
Zarzut w tej sprawie usłyszał także inny z piątki zatrzymanych. 21-latek miał przejąć od aresztowanego część skradzionych pieniędzy. - Wobec niego zastosowano dozór policyjny i poręczenie majątkowe – informuje Padło.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Do napadu doszło w czwartek w Brzesku:
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KMP Bielkso-Biała