25 lat dostał Błażej C. ze wsi spod Żywca za morderstwo studentki z Krakowa. - Wyrok jest słuszny, bo surowy, a sprawca młody - mówi żywiecki prokurator. Rodzice zamordowanej zapowiedzieli apelację, ale jeszcze jej nie złożyli. Popiera ich Zbigniew Ziobro.
Dla Błażeja C., który bił swą ofiarę, dusił ją i zadawał rany nożem, kara 25 lat pozbawienia wolności jest - zdaniem Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro - nieadekwatna do istoty popełnionego czynu i winy sprawcy.
Biorąc pod uwagę wyjątkowo drastyczny sposób zabójstwa oraz ogromne cierpienia kobiety tuż przed śmiercią, Prokurator Generalny osobiście zajął się sprawą. Zbigniew Ziobro polecił Prokuratorowi Regionalnemu w Katowicach, by poparł apelację oskarżyciela posiłkowego, jeśli taka zostanie złożona, w części rozstrzygnięcia o karze dla Błażeja C. skazanego nieprawomocnie za czyn z art. 148 par. 1 Kodeksu karnego.
W razie uchylenia zaskarżonego wyroku Prokurator Generalny prosi o złożenie wniosku o wymierzenie oskarżonemu kary dożywotniego pozbawienia wolności, gdyż w przypadku Błażeja C. kara 25 lat więzienia wydaje się nosić cechy rażącej łagodności.
Jak informuje prokuratura krajowa, przestępstwa dokonywane ze szczególnym okrucieństwem wymagają zdecydowanej reakcji sędziów, a wymierzane przez nich kary powinny odpowiadać społecznemu poczuciu sprawiedliwości.
Przyznał się, a potem wszystkiego wyparł
Morderstwo Anety B., 24-letniej studentki sztuki z Krakowa wstrząsnęło Żywiecczyzną. We wrześniu 2014 roku kobieta odbywała praktyki rzeźbiarskie w małej wsi Radziechowy, mieszkając w gospodarstwie agroturystycznym. 25-letni Błażej C. na tej samej posesji opiekował się końmi. Studentka miała wpaść mu w oko.
Jednak nie odwzajemniła uczucia i 1 października miała wyjechać. W nocy z 26 na 27 września stajenny miał zadać jej śmierć. Jak informuje Alicja Borowska, prokurator rejonowy z Żywca sekcja zwłok wykazała wiele urazów głowy, twarzy, szyi i klatki piersiowej. Część było zadanych nożem.
Nie udowodniono, czy wcześniej Błażej C. próbował zgwałcić Anetę B. Na koniec miał wrzucić ją do wanny z wrzącą wodą wraz z włączoną prostownicą.
Policja już w godzinę po morderstwie zatrzymała sprawcę, który przyznał się do winy. Pod koniec śledztwa zmienił jednak zeznania i w sądzie wszystkiego się wyparł. Został oskarżony o zabójstwo, ale, jak podkreśla Borowska, nie ze specjalnym okrucieństwem.
- Nie było planowane, z premedytacją - wyjaśnia prokurator.
W marcu tego roku zapadł wyrok w sądzie okręgowym w Bielsku-Białej. Błażej C. został skazany na 25 lat więzienia z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po odsiedzeniu 20 lat. Dodatkowo musi zapłacić 100 tys. zł rodzinie swojej ofiary.
- Zdaniem prokuratora wyrok jest słuszny. Jest bardzo surowy, a sprawca młody - uzasadnia Borowska.
Apelacji jeszcze nie ma
- Nie ma jeszcze apelacji, bo strony dostały dopiero uzasadnienie wyroku albo dopiero do nich dojdzie pocztą - mówi Jarosław Sablik, rzecznik bielskiego sądu okręgowego.
Przyznaje, że pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, czyli ojca Anety B. oraz brat zamordowanej (w sprawie jako drugi oskarżyciel posiłkowy) zapowiedzieli apelację. Nie wiadomo jednak, od której części wyroku i czego będą żądać dla sprawcy zabójstwa.
Apelację zapowiedzieli również obrońcy Błażeja C. i sam oskarżony.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja