Osiem zarzutów molestowania czterech dziewczynek usłyszał trener judo z Jastrzębia Zdroju. Nie przyznaje się do winy. Ofiary to jego zawodniczki, dwie nie mają jeszcze 15 lat.
Śledztwo rozpoczęło się od doniesienia rodziców jednej z pokrzywdzonych zawodniczek klubu judo w Jastrzębiu Zdroju. W postępowaniu przesłuchano też inne dziewczynki. Prokurator ustalił, że cztery były molestowane seksualnie. Dwie miały niespełna 15 lat.
Do molestowania małoletnich zawodniczek miało dochodzić od 2012 do 2015 roku. Prokuratura nie zaprzecza, że Robert R., który miał dopuścić się tych przestępstw, był trenerem dziewczynek.
Mężczyźnie przedstawiono trzy zarzuty z art. 200 kodeksu karnego, czyli doprowadzenia osoby w wieku poniżej 15 lat do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności.
Pięć pozostałych czynów zakwalifikowano jako przestępstwa z art. 199. Ten przepis mówi o doprowadzeniu do innej czynności seksualnej przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia.
Podejrzanemu grozi kara od 2 do 12 lat więzienia. Mężczyzna podczas przesłuchania prokuratorskiego nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Roberta R. - Decyzją sądu został zastosowany areszt na trzy miesiące - mówi Jacek Rzeszowski, szef prokuratury rejonowej w Jastrzębiu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/sk / Źródło: TVN 24 Katowice/ PAP