Sąd Apelacyjny w Katowicach zdecydował, że trzej mężczyźni, podejrzani o przyczynienie się w grudniu ubiegłego roku do wybuchu gazu w Szczyrku (Śląsk), w wyniku którego zginęło osiem osób, pozostaną w areszcie.
Decyzja o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla trzech podejrzanych zapadła w połowie marca przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej, zażalenie na nią złożyła obrona. Sąd apelacyjny tego zażalenia nie uwzględnił.
W przypadku prezesa firmy budowlanej, która zleciła wykonanie przewiertu pod drogą w Szczyrku, co doprowadziło do uszkodzenia gazociągu i wybuchu, bielski sąd przedłużył areszt o trzy miesiące, a o dwa miesiące podwykonawcom – mężczyźnie, który obsługiwał wiertnicę, oraz drugiemu, który mu asystował.
Obawa matactwa
Rzecznik SA sędzia Robert Kirejew powiedział w środę, że po rozpoznaniu zażaleń sąd utrzymał w środę w całości w mocy wcześniejsze postanowienie Sądu Okręgowego. Oznacza to, że jeden z podejrzanych pozostanie w areszcie do 15 czerwca, a dwaj pozostali – do 16 maja.
Bielska prokuratura okręgowa, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, wystąpiła przed kilkoma tygodniami o przedłużenie aresztów ze względu na grożącą podejrzanym surową karę oraz obawę matactwa lub innego sposobu utrudniania postępowania. Choć domagała się przedłużenia stosowania tego środka o trzy miesiące wobec wszystkich podejrzanych, nie składała zażalenia na decyzję bielskiego sądu, który w przypadku dwóch z nich zakreślił krótszy termin. Rzecznik prokuratury Agnieszka Michulec zapowiedziała, że jeśli okaże się to niezbędne, śledczy złożą wniosek o przedłużenie im aresztu.
Osiem ofiar
Do tragedii w Szczyrku doszło wieczorem 4 grudnia 2019. Wybuch gazu zniszczył całkowicie trzykondygnacyjny dom. Ratownicy znaleźli w gruzach ciała ośmiu ofiar, w tym czworga dzieci. Według ustaleń śledztwa, istniał ścisły związek między wybuchem gazu a pracami budowlanymi prowadzonymi pod ulicą, przy której stał zniszczony dom.
18 grudnia zatrzymani zostali trzej mężczyźni. Usłyszeli zarzuty z art. 163 Kodeksu karnego. Dotyczą one sprowadzenia pożaru i zawalenia się budynku, w wyniku czego śmierć poniosło osiem osób. Grozi im do 12 lat więzienia. Wszyscy podejrzani przebywają od 18 grudnia w areszcie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24