Opiekunka zrobiła zdjęcie 78-letniej kobiecie i pokazała jej krewnej, a ta zawiadomiła policję. Podejrzewały pobicie. Po interwencji kobieta trafiła do szpitala. Ma być umieszczona w placówce. Jej syn usłyszał zarzuty znęcania się nad matką i spowodowania uszkodzenia ciała.
Sprawę ujawniła opiekunka 78-letniej, niepełnosprawnej mieszkanki Sosnowca. Zrobiła jej zdjęcie i pokazała krewnej seniorki. Ta zawiadomiła policję, ponieważ na zdjęciu widoczne były ślady urazów. Podejrzewała pobicie. W dodatku nie mogła się dostać do 78-latki, drzwi jej mieszkania były zamknięte.
11 czerwca wieczorem sprawę przekazano dzielnicowemu z rejonu - sierżantowi sztabowemu Albertowi Olejarzowi. Z rozmowy z sąsiadami 78-latki dowiedział się, że od jakiegoś czasu nikt jej nie widział.
Policjantom jednak udało się zastać w mieszkaniu i kobietę, i jej 50-letniego syna. - Kobieta, z uwagi na posiadane schorzenia, nie była w pełni komunikatywna, była za to wyraźnie osłabiona, a na jej ciele widoczne były ślady prawdopodobnie po pobiciu - relacjonują funkcjonariusze.
Ze szpitala do domu opieki
78-latka trafiła do szpitala. Tam okazało się, że ma poważne urazy. - Złamanie kończyny górnej i ściany zatoki szczękowej - mówi Michał Łukasik, zastępca prokuratora rejonowego Sosnowiec-Północ.
Jej syn usłyszał zarzut znęcania się nad osobą nieporadną życiowo i spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu do pięciu lat więzienia. - Przyznaje się tylko do tego, że popchnął matkę - mówi Łukasik. Dodaje, ze sprawa jest skomplikowana dowodowo, bo pokrzywdzona cierpi na demencję. - Jeszcze do początku maja sama wychodziła na zakupy. Potem miała przebłyski i można było z nią rozmawiać. Teraz jest całkowicie oderwana od rzeczywistości, nastąpił zjazd sprawności fizycznej i psychicznej. Pani nie dało się przesłuchać. Oparliśmy się na zeznaniach opiekunki i krewnej - wyjaśnia prokurator.
Dzielnicowy skontaktował się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Uzgodniono, że po opuszczeniu szpitala 78-latka z uwagi na schorzenia nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji i nie wróci do domu. Zostanie umieszczona w domu pomocy społecznej. Jak mówi Łukasik, ponieważ nie jest ubezwłasnowolniona, a z drugiej strony nie ma z nią kontaktu, zgodę na takie rozwiązanie będzie musiał za nią wyrazić sąd.
Syn kobiety został objęty zakazem zbliżania się i kontaktowania z matką. Łukasik: - Jeśli sytuacja się zmieni i ofiara będzie mogła wrócić do domu, prokurator rozszerzy środek zapobiegawczy wobec podejrzanego o nakaz opuszczenia mieszkania.
Doświadczasz przemocy w rodzinie? Sprawdź na stronie rządowej, z jakiej pomocy możesz skorzystać. Specjaliści wyjaśniają, czym jest przemoc oraz krok po kroku wyjaśniają, jak ją przerwać, podają kontakty do organizacji.
Jeśli czujesz, że bezpieczeństwo twoje albo twoich bliskich jest zagrożone – nie zastanawiaj się – natychmiast wezwij policję. 112 – ogólny numer alarmowy. Pracownik numeru przekieruje twoje zgłoszenie do odpowiednich służb ratunkowych – policji, straży pożarnej lub pogotowia ratunkowego, 997 – numer alarmowy policji. Zadzwonisz do najbliższej jednostki. Numery alarmowe 112 i 997 są czynne całą dobę.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock