W lasach w całej Polsce rośnie zagrożenie pożarowe, w niektórych nadleśnictwach obowiązuje już zakaz wstępu. Winnym podpalenia najczęściej jest człowiek, robi to celowo albo nieumyślnie. Przyczyny wczorajszego pożaru lasu w Łęgu pod Częstochową nie są jeszcze znane. Dogaszanie trwa.
Wczorajszy pożar w Łęgu gasiło 18 zastępów straży pożarnej z Częstochowy i Radomska, dogaszanie pogorzeliska trwało całą noc. Spłonęło 10 ha młodnika. - Taki las stwarza największe zagrożenie, ponieważ nie ma ściółki. Jak nie pali się ściółka, to las płonie całą objętością od nasady drzewa do wierzchołka - mówi Paweł Liszaj, rzecznik PSP w Częstochowie.
Pożar w Łęgu spowodował utrudnienia na krajowej "1" - zablokowany był jeden pas ruchu w stronę Katowic. Dogaszanie pogorzeliska trwało całą noc i dotąd się nie zakończyło.
Winni: człowiek i olejki eteryczne
W lasach w całej Polsce rośnie zagrożenie pożarowe, w niektórych nadleśnictwach wprowadzono już zakaz wstępu. Powody to upał i brak deszczu, czyli sucha ściółka oraz olejki eteryczne. Wystarczy iskra. - Mamy głównie lasy iglaste, które wydzielają olejki eteryczne, a olejki ułatwiają bardzo szybkie rozprzestrzenianie się ognia - mówi Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych
Winnym podpalenia najczęściej jest człowiek, robi to celowo albo nieumyślnie. - Rzuci niedopałek papierosa, zaparkuje samochód za blisko lasu, rozpali ognisko w nieodpowiednim miejscu - mówi Malinowska.
W środę płonęło 10 ha młodnika w Łęgu:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice