22-latek miał 2,7 promila alkoholu we krwi, gdy wsiadł za kierownicę samochodu, który zabrał swojemu koledze. Wjechał na chodnik, potrącając kobietę i jej 5-letnią córkę. Policja chce dla niego tymczasowego aresztu.
Do wypadku doszło w świąteczny poniedziałek ok. godz. 17.30 na ulicy Kokota w Rudzie Śląskiej. 32-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej i jej 5-letnia córka w trakcie spaceru zostały potrącone przez pędzącą hondę.
22-letni kierowca został ujęty przez rudzkich strażników miejskich i przekazany mundurowym z drogówki. Jak się okazało, był kompletnie pijany.
Według ustaleń policjantów, 22-latek wyjeżdżając z ulicy Bytomskiego stracił panowanie nad samochodem i zjechał na chodnik, gdzie potrącił piesze i wjechał w zaparkowanego opla.
Badanie wykazało, że w jego organizmie znajdowało się ponad 2,7 promila alkoholu. Rudzianin nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód zabrał swemu koledze, z którym uczestniczył w libacji alkoholowej.
- Wystąpimy do prokuratury z wnioskiem o areszt tymczasowy. 22-latek zabrał auto koledze, który był tak zamroczony, że nie wiedział, co się dzieje, można więc zarzucić sprawcy wypadku również kradzież. Poza tym ciążą na nim inne przestępstwa, rozbój, za który ma zasądzony dozór i nie stawia się na policji - mówi Arkadiusz Ciozak, rzecznik policji w Rudzie Śląskiej.
22-latek ma być doprowadzony do prokuratury jeszcze dzisiaj.
Poszkodowane piesze pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala.
Kobieta trafiła do szpitala z ogólnymi potłuczeniami i została zwolniona do domu tego samego dnia. Gorzej z jej córką. 5-latka jest nadal hospitalizowana, doznała złamania kości podudzia, urazu głowy i potłuczeń.
Potrącenie kobiety z dzieckiem w Rudzie Śląskiej:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock