Przeskoczyli przez ogrodzenie, zaatakowali ojca i syna, pobili ich, grozili zabiciem, zabrali zegarki i uciekli. Policja zatrzymała czterech podejrzanych mężczyzn w lesie. Zbierali grzyby.
W niedzielę, 20 września na prywatną posesję w Olsztynie pod Częstochową wtargnął mężczyzna, przeskakując przez ogrodzenie. Właściciele, 55-letni ojciec wraz z 33-letnim synem akurat znajdowali się na zewnątrz domu, więc od razu zareagowali.
Z relacji policji wynika, że nakazali intruzowi opuścić ich teren. Tamten jednak nie reagował, miał przy sobie nóż. Wtedy właściciele obezwładnili go.
Jak się okazało, mężczyzna nie był sam. - Widząc, że nie ma możliwości ucieczki, zawołał do pomocy trzech młodych mężczyzn, którzy przeskoczyli przez ogrodzenie i bez słowa wyjaśnienia podbiegli do właścicieli posesji. Zaatakowali ich i pobili, grożąc pozbawieniem życia. Na koniec ukradli im zegarki i uciekli - relacjonuje Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Trzech zatrzymali w lesie, czwarty był ojcem jednego z nich
Zaraz po napaści w pobliskim lesie policja zatrzymała trzech mieszkańców Częstochowy w wieku od 17 do 19 lat. - Na widok policjantów udawali, że zbierają grzyby - mówi policjantka. Mężczyźni mieli przy sobie wiaderka i noże, zdążyli się też przebrać. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu.
Czwarty z podejrzanych okazał się ojcem jednego z nich. To 48-latek, który miał wejść na posesję jako pierwszy. Został zatrzymany w swoim mieszkaniu w Częstochowie. Tłumaczył policjantom, że w Olsztynie był na grzybach.
Mężczyźni zostali objęci policyjnym dozorem. Mają też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych. Za przestępstwo rozboju mogą trafić do więzienia nawet na 12 lat.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock