Policjanci dostrzegli na ulicy poszukiwanego mężczyznę. On zauważył, że się zatrzymali radiowozem i rzucił się do ucieczki. Widząc to, przechodzień z drugiej strony ulicy i nie pozostał obojętny.
- Coraz częściej obserwujemy, że ludzie nie pozostają bierni i reagują. Jednym z przykładów takiego zachowania jest postawa mieszkańca Gliwic, który bez zastanowienia ruszył z pomocą policjantom, ścigającym mężczyznę. Gliwiczanin przyczynił się tym samym do zatrzymania poszukiwanego - chwalą policjanci z Gliwic.
Instynkt ochroniarza
Całą sytuację nagrała kamera monitoringu.
Widać, jak w rejonie skrzyżowania ulic Sikorskiego i Tylnej zatrzymuje się radiowóz. Z komunikatu policji wiadomo, że policjanci zauważyli na chodniku poszukiwanego mężczyznę.
Widać też, jak mężczyzna rzuca się do ucieczki. Najprawdopodobniej zorientował się, że policjanci go namierzyli. Biegnie na drugą stronę ulicy.
Ale tam, po drugiej stronie ktoś to wszystko obserwuje, domyśla się, co się dzieje i nie pozostaje obojętny. Przecina poszukiwanemu mężczyźnie drogę ucieczki.
Tego nie widać na nagraniu, ale przechodzień ma uniform przypominający mundur policyjny. Prawdopodobnie dlatego obserwujemy zawahanie uciekiniera i dlatego zmienia on kierunek biegu.
Przechodzień znalazł się tam z innego powodu, czekał na autobus, ale niezupełnie jest przypadkowy. Jest pracownikiem ochrony. Być może dlatego, jak mówią policjanci "zadziałał instynktownie". Marek Słomski, rzecznik policji w Gliwicach przyznaje, że zagonił uciekiniera w ręce policjantów.
Na koniec jeszcze oglądamy, jak ochroniarz pomaga obezwładnić poszukiwanego. - Walczył, wyrywał się - mówi Słomski o zatrzymanym.
Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja