Trwa wielkie testowanie górników i ich rodzin. W tydzień przebadane mają być całe załogi pięciu kopalń. Większość zakażonych przechodzi zakażenie bezobjawowo. 26 osób jest w szpitalach. Wicepremier Jacek Sasin zapewnił we wtorek, że w tej chwili nie ma potrzeby zamknięcia województwa śląskiego.
Wśród górników przeprowadzono dotąd około 12 tysięcy testów na obecność koronawirusa. Zakażenie potwierdzono na razie u 799 pracowników i ponad 650 członków ich rodzin.
- Na szczęście zdecydowana większość górników przechodzi to zarażenie w sposób albo bezobjawowy, albo z bardzo niewielkimi objawami. Konieczność hospitalizacji była tylko w stosunku do 26 osób - powiedział wicepremier Jacek Sasin, który jako minister aktywów państwowych nadzoruje spółki węglowe, na briefingu po wtorkowym posiedzeniu regionalnego sztabu kryzysowego w Katowicach.
Pozostali zakażeni pozostają w izolacji, przede wszystkim w swoim domach, niewielu w izolatoriach.
Pracują tylko górnicy niezbędni
We wtorkowym posiedzeniu sztabu kryzysowego - w formie wideokonferencji - wzięli udział dyrektorzy kopalń, przedstawiciele spółek węglowych, sanepidu oraz służb mundurowych - policji, straży pożarnej, Straży Granicznej, inspekcji transportu drogowego, wojewódzkiego sztabu wojskowego oraz Wojsk Obrony Terytorialnej.
Sasin poinformował, że wśród pracowników kopalń, gdzie stwierdzono najwięcej zakażeń, nadal przeprowadzane są testy - zbadana ma być cała załoga tych zakładów. W ocenie ministra sytuacja w kopalniach jest obecnie "pod kontrolą".
Wicepremier potwierdził, że kopalnie, będące ogniskami wirusa, zostały wyłączone z pracy. Chodzi o trzy kopalnie Polskiej Grupy Górniczej (Ruch Jankowice kopalni ROW, Murcki-Staszic i Sośnica), jedną w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (Pniówek) oraz kopalnię należącą do spółki Węglokoks Kraj (Bobrek).
- Wszyscy pracownicy tych kopalń są badani za pomocą testów - zapewnił Sasin. Wskazał, że ponowne uruchomienie zakładów będzie możliwe dopiero po potwierdzeniu, że ich pracownicy są zdrowi i mogą wrócić do pracy. - Dzisiaj w tych kopalniach pracują tylko pracownicy niezbędni, którzy utrzymują je w takim stanie, aby były one bezpieczne i aby można było przywrócić je do pracy w momencie, kiedy będzie taka możliwość - wyjaśnił minister.
Ocenił, że decyzja o badaniach przesiewowych tak dużej grupy osób była bezprecedensowa w skali kraju. - To się udało dzięki skoordynowanej, sprawnej akcji, przeprowadzonej przez władze rządowe na poziomie centralnym, ale we współpracy z administracją wojewódzką, z panem wojewodą, z Państwową Inspekcją Sanitarną na poziomie wojewódzkim. Dzisiaj mamy właśnie takie efekty (...), że mamy tę sytuację pod kontrolą - w tej chwili w tych kopalniach badania wśród pracowników są przeprowadzane - powiedział minister aktywów państwowych.
- Chcemy tę akcję kontynuować, aż wszyscy górnicy z tych pięciu zakładów wydobywczych zostaną przebadani. Najpóźniej w czwartek ta akcja zostanie zamknięta - poinformował wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Zapewnił, że wymazy pobierane są zarówno od górników, jak i członków rodzin tych pracowników, u których badania dały dodatni wynik. Testy wykonują laboratoria w różnych częściach Polski.
Nie ma potrzeby zamykania kopalń i województwa
W całym województwie śląskim do wtorku przed południem potwierdzono zakażenie koronawirusem u prawie 4 tysiące osób. W ostatnich godzinach przybyły 204 potwierdzone przypadki. Według wojewody Wieczorka, od kilku dni w województwie śląskim spada liczba osób hospitalizowanych z powodu infekcji.
- To pokazuje, że wirus, przynajmniej w stosunku do górników, nie powoduje znaczącego wzrostu, jeśli chodzi o potrzebę wsparcia hospitalizacyjnego czy konieczności podłączenia do respiratorów, a wręcz przeciwnie - mówił wojewoda. Zapewnił, że region jest przygotowany na przejęcie dużej liczby osób w szpitalach, a także w izolatoriach, gdzie na ok. 500 miejsc przebywa niespełna 100 osób - 41 z nich do pracownicy kopalń.
Wicepremier Sasin po raz kolejny zdementował informację, jakoby rozważane było "zamknięcie" województwa śląskiego ze względu na sytuację epidemiczną. - Nie ma żadnych planów zamykania czy jakiegokolwiek odseparowania od reszty kraju województwa śląskiego, nie ma takiej w tej chwili potrzeby. Natomiast jeśli chodzi o kopalnie, to reagowanie odbywa się na bieżąco - powiedział, oceniając, że na dziś nic nie wskazuje, by trzeba było zatrzymywać pracę kolejnych kopalń.
Testy w pięciu kopalniach
Akcja badań przesiewowych na Śląsku rozpoczęła się w czwartek w pięciu kopalniach, na których wykryto dużą liczbę zakażeń koronawirusem. Chodzi o należące do Polskiej Grupy Górniczej kopalnie Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica (w sumie w PGG jest już ponad 500 zakażeń), należącą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnię Pniówek oraz bytomską kopalnię Bobrek, należącą do spółki Węglokoks Kraj.
Zgodnie z przekazanymi w niedzielę i poniedziałek wynikami dotyczącymi próbek z czwartku, wirusa wykryto w próbkach 38 pracowników kopalni Jankowice w Rybniku, 15 pracowników kopalni Murcki-Staszic w Katowicach, 57 pracowników kopalni Sośnica w Gliwicach, 29 pracowników kopalni Pniówek w Pawłowicach oraz 26 osób z kopalni Bobrek w Bytomiu. Pierwsze, podane w poniedziałek wieczorem, dane na temat próbek z piątku dotyczą jednego pracownika kopalni Jankowice, 27 pracowników kopalni Murcki–Staszic, czterech pracowników kopalni Pniówek oraz 35 z kopalni Sośnica.
W związku z trudną sytuacją epidemiczną w kilku kopalniach, w poniedziałek w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Katowicach uczestniczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który poinformował, że do środy w ramach badań przesiewowych od górników z wytypowanych kopalń zostanie pobranych 15 tys. wymazów. Dodał, że od środy w woj. śląskim ruszy dziewiąte laboratorium, mogące wykonać kilka tysięcy testów dziennie.
Planowane testy wśród członków rodzin górników
Kraska wskazał, że do środy wymazy zostaną pobrane od "praktycznie wszystkich" górników z wytypowanych kopalń - łącznie od 15 tysięcy osób (wymazy te są pobierane w punktach stacjonarnych, przede wszystkim typu drive-thru).
Zapowiadał również, że od wtorku ruszy również pobieranie próbek od rodzin górników ze stwierdzanymi dodatnimi wynikami - do nich z kolei dotrą wymazobusy. Dla górników z kopalń objętych badaniami przesiewowymi uruchomiono infolinie; są zapewnieni psychologowie. Badani górnicy nie pracują, czekając na wyniki testów.
Kopalnie Jankowice i Murcki-Staszic już trzeci tydzień nie wydobywają węgla, kopalnia Sośnica wstrzymała wydobycie w minioną środę - wszystkie trzy zakłady planują przestój co najmniej do 17 maja. Od poniedziałku nie działa też bytomska kopalnia Bobrek, a kopalnia Pniówek ograniczyła pracę, z zachowaniem pełnej ciągłości dostaw węgla oraz gotowości technicznej do produkcji.
Źródło: PAP