23-letni mężczyzna zaatakował w Jastrzębiu-Zdroju 13-letniego ministranta, który chodził z księdzem po kolędzie. Zabrał mu puszkę z datkami i próbował uciec. W pogoń za napastnikiem rzucił się mieszkaniec bloku. Odzyskał skarbonkę i wskazał policji złodzieja.
Księdzu, który chodził po kolędzie przy ul. Małopolskiej w Jastrzębiu-Zdroju, towarzyszyło tego dnia dwóch ministrantów. Jak opowiedzieli policjantom chłopcy, na klatce jednego z bloków zaatakował ich mężczyzna. Napastnik uderzył 13-latka, zabrał mu puszkę z datkami dla ministrantów i uciekł.
Świadkiem zajścia był jeden z lokatorów bloku. Ruszył w pogoń za złodziejem. Dogonił 23-latka i wyrwał mu skarbonkę. Napastnika nie udało się mu zatrzymać, ale nie dał za wygraną. Wrócił po samochód i ruszył na poszukiwania sprawcy.
Po drodze spotkał policyjny radiowóz i wskazał stróżom prawa klatkę schodową, do której wbiegł napastnik. Mundurowi zatrzymali mężczyznę. Mimo, że zdążył się przebrać, nie było wątpliwości, że to on napadł na ministranta. - Chłopcu nic się nie stało - mówi Magdalena Szust, rzeczniczka jastrzębskiej policji.
23-latek był już w przeszłości karany za rozboje. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. - Prokurator zastosował wobec niego areszt na trzy miesiące - mówi Szut. Grozi mu kara 12 lat więzienia.
Napadł na ministranta, który chodził po kolędzie w Jastrzębiu-Zdroju:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: mag/kv / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja